Wybory przebiegają spokojnie

Wybory przebiegają spokojnie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wybory przebiegają spokojnie, bez poważniejszych uchybień - poinformował wiceprzewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Stanisław Kosmal.
Doszło tylko do drobnych incydentów z naruszeniem ciszy wyborczej. Według niego, prawie w każdym województwie zanotowano przypadki zrywania plakatów wyborczych, rozrzucania ulotek, jeździły też samochody oklejone plakatami wyborczymi. Wiceszef PKW zapewnił, że we wszystkich przypadkach szybko reagowała policja.

Do najpoważniejszych uchybień w przebiegu wyborów należało wydrukowanie kart do głosowania z przekręconymi nazwiskami niektórych kandydatów lub niepełną nazwą komitetu wyborczego. I tak np. komisja wyborcza rejestrująca kandydatów do rady powiatu sejneńskiego (Podlaskie) przekręciła nazwisko jednej z kandydatek i z błędem wydrukowała listy wyborcze -poinformował Zbigniew Dąbek z Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Suwałkach. Chodziło o osobę kandydującą do rady powiatu sejneńskiego z okręgu obejmującego gminy Sejny i Giby.

Zdarzyło się też, że na karcie wyborczej zabrakło pieczęci terytorialnej komisji wyborczej.

W takich przypadkach głosowanie zostało przerwane, aby naprawić uchybienia i wydrukować karty w prawidłowym kształcie. Komisje podejmą uchwały, czy i o ile przedłużyć głosowanie.

W jednym z województw wpisano na kartach do głosowania mylną datę wyborów - 21 listopada, głosowanie odbywa się tam jednak bez przerwy.

W trzech przypadkach nastąpiło opóźnienie w otwarciu lokalu, bo komisja nie zdążyła przeliczyć wszystkich kart do głosowania - poinformował Kosmal.

W jednej komisji ktoś zablokował zamek w drzwiach do lokalu komisji wyborczej, ale zauważono to wcześniej i głosowanie nie opóźniło się.

Zdarzyło się, że dwaj członkowie komisji wyborczych stawili się do pracy w stanie nietrzeźwym, zostali odsunięci od pracy i zastąpieni przez innych członków komisji. W jednym przypadku pijani osobnicy zaatakowali przewodniczącego komisji obwodowej przed wejściem do lokalu wyborczego, ale był to niegroźny incydent - powiedział Kosmal.

Wiceprzewodniczący PKW nie chciał podawać nazw miejscowości w których dochodziło do uchybień w pierwszych godzinach głosowania. Zaznaczył, że w Warszawie, poza rozrzuceniem ulotek na jednej z klatek schodowych, nie odnotowano poważniejszych incydentów.

Na godz. 13.30 zaplanowano w PKW konferencję prasową, na której zostanie podana frekwencja wyborcza według danych z godz. 12.

pap, ss