Listonosze nadal nie doręczają przesyłek

Listonosze nadal nie doręczają przesyłek

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pocztowcy kontynuują protest w kilku miastach Polski, po fiasku rozmów przedstawicieli protestujących listonoszy z kierownictwem Poczty Polskiej. W urzędach pocztowych można jedynie odbierać renty i emerytury.
Listonosze doręczają przekazy pieniężne tylko osobom niepełnosprawnym

Z informacji uzyskanych przez PAP na terenie kraju wynika, że akcja protestacyjna została zawieszona m.in. w Krakowie, Kielcach i Olsztynie. W innych miastach, np. w Koszalinie, Słupsku, Poznaniu, została złagodzona. W Krakowie w mediacje między związkowcami i dyrekcją Poczty włączył się wojewoda małopolski i przewodniczący tamtejszej "Solidarności".

Przedstawiciele protestujących listonoszy nie doszli do porozumienia z kierownictwem Poczty Polskiej. W czwartek nad ranem rozmowy zostały przerwana; następna tura negocjacji została zaplanowana na poniedziałek na godz. 11 w Warszawie.

Jak poinformował Piotr Antczak z NSZZ "Solidarność" Pracowników Poczty Polskiej z Warszawy, związkowcy będą jednak próbowali przyspieszyć te rozmowy. "Chcemy, żeby już dzisiaj podali termin, kiedy konkretnie będziemy rozmawiać" - podkreślił.

Rzecznik Poczty Polskiej Radosław Kazimierski powiedział, że "z obu stron jest wola do rozmów, ale czy uda się wcześniej usiąść do stołu, nie potrafię powiedzieć". "Naszym wspólnym celem jest osiągnięcie kompromisu" - dodał.

Antczak uważa, że w obecnej sytuacji pracownicy poczty nie mają innego wyjścia niż zamknąć wszystkie urzędy, bo w przeciwnym razie - jak powiedział - dyrektor generalny Poczty Polskiej Zbigniew Niezgoda nie będzie chciał rozmawiać.

Komentując zapowiedź Antczaka, Kazimierski powiedział, że "może tylko postulować, aby tak się nie stało, bo byłoby to rozwiązanie ekstremalne, niezwykle uciążliwe dla klientów".

Od 13 listopada w kilku miastach Polski listonosze w proteście nie roznoszą przesyłek. Domagają się m.in. podwyżki płac i poprawy warunków pracy. Protest pocztowców poparła w czwartek Polska Partia Pracy.

Według przedstawicieli WZZ "Sierpień 80", na poczcie notorycznie dochodzi do zastraszania strajkujących zwolnieniem dyscyplinarnym. Związkowcy chcą zapewnienia bezpieczeństwa i gwarancji nie wyciągania konsekwencji wobec wszystkich uczestników protestów.

Akcja protestacyjna trwa w woj. podkarpackim, kujawsko-pomorskim, podlaskim. W regionie kujawsko-pomorskim strajkuje większość listonoszy. W Bydgoszczy strajk obejmuje 17 z 20 urzędów obsługujących dostarczanie korespondencji i przekazów pocztowych.

W Warszawie klienci mogą odbierać w urzędach renty i emerytury; mogą także korzystać z Banku Pocztowego.

Niemal wszyscy listonosze nie pracują we Włocławku, Grudziądzu i Chełmnie. W Toruniu doręczyciele prowadzą protest w formie strajku włoskiego, tzn. wykonują drobiazgowo wszystkie przepisowe czynności związane z sortowaniem i przygotowaniem korespondencji do rozniesienia, co pochłania im cały dzień pracy.

Według rzecznika Poczty Polskiej w Gdańsku Jacka Przyborskiego, w samym Gdańsku na 310 listonoszy do pracy nie przystąpiło w czwartek około 80 proc. z nich. Sytuacja, gdzie część listonoszy przystąpiła do pracy, a część nadal strajkuje, występuje na terenie całego byłego województwa.

Jak powiedział Janusz Białecki, szef Związku Zawodowego Listonoszy we Wrocławiu, w mieście tym protestuje ponad 200 listonoszy, ale każdego dnia do strajku dołączają nowe urzędy i kolejni listonosze. "Nie roznosimy przesyłek, natomiast renty i emerytury doręczamy tylko osobom niepełnosprawnym i chorym, które nie są w stanie sami odebrać pieniędzy" - powiedział Białecki.

We Wrocławiu związkowcy zorganizowali 50 osobową pikietę. Protestujący członkowie związków zawodowych pracowników poczty domagają się m.in. wstrzymania prywatyzacji Poczty Polskiej, przestrzegania 8-godzinnego czasu pracy oraz podwyżek płac. Protest pocztowców poparli również górnicy.

Bogusław Ziętek, przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego Sierpień'80 powiedział, że związkowcy zapowiadają dalsze działania protestacyjne. "Podobne pikiety odbędą się w Częstochowie i Krakowie. W poniedziałek można się spodziewać zaostrzenia akcji" - dodał.

Nie rozszerza się akcja protestacyjna łódzkich listonoszy. Rzecznik Poczty Polskiej dla województwa łódzkiego Michał Dziewulski powiedział, że przed południem protest nadal prowadzili listonosze z 14 na 20 urzędów pocztowych. Nie pracuje większość urzędów pocztowych w Piotrkowie Trybunalskim (Łódzkie), gdzie do strajku przystąpili także pracownicy sortowni.

Protest kontynuują listonosze z urzędów w Opolu. "Nie tego oczekiwaliśmy, po rozmowach w naszym gronie podjęliśmy decyzję o dalszym proteście" - powiedział Kazimierz Szurdak, jeden z protestujących listonoszy. Dodał, że pracownicy poczty, ale nie listonosze, dostarczają pocztę osobom starszym, chorym lub mającym problemy z poruszaniem.

Do pracy powrócili w czwartek listonosze w Białymstoku, by - jak mówią przedstawiciele miejscowego komitetu protestacyjnego - roznieść renty i emerytury. Zapowiadają jednak, że jeśli rozmowy z dyrekcją Poczty nie przyniosą rezultatu, od poniedziałku znowu zaczną protestować.

Również olsztyńscy listonosze w czwartek normalnie pracują, ale w niektórych miastach Warmii i Mazur listonosze są gotowi do rozpoczęcia protestu; zawiązali też komitety protestacyjne. Rzeczniczka okręgu olsztyńskiego Poczty Polskiej Bogumiła Gałkowska poinformowała, że w Szczytnie i Mrągowie trwają rozmowy z kierownictwem firmy nt. warunków pracy listonoszy.

Rzecznik Poczty Polskiej w Krakowie Bartłomiej Kierzkowski poinformował, że protest jest zawieszony bezterminowo, a decyzję o jego dalszym przebiegu listonosze uzależniają od rozmów z kierownictwem firmy. Dodał, że w mediacje między związkowcami i dyrekcją Poczty Polskiej w Krakowie włączył się wojewoda małopolski i przewodniczący tamtejszej "Solidarności".

Doręczyciele z kieleckiego Centrum Usług Pocztowych zakończyli swój trzydniowy protest w poniedziałek i obecnie nie dyskutują o wznowieniu strajku. "Taka sytuacja potrwa na pewno przynajmniej do końca miesiąca" - powiedziała w czwartek Romana Ryba, szefowa miejscowego NSZZ "Solidarność".

Przesyłki listowe oraz renty i emerytury dostarczają adresatom listonosze z regionu Koszalina i Słupska. Jednak w ramach protestu nie roznoszą ulotek reklamowych.

W Lublinie ulotek nie roznosi ok. 70 proc. listonoszy. Jak poinformowała rzeczniczka Poczty Polskiej w tym mieście Elżbieta Mroczkowska, w innych miejscowościach regionu listonosze pracują normalnie. Niektórzy z nich noszą biało-czerwone opaski na rękawach na znak solidarności ze strajkującymi.

Protest złagodzili także pocztowcy z Poznania. Rzecznik regionalny poznańskiej Poczty Jerzy Sygidus powiedział, że protestują tylko doręczyciele w 5 z 10 poznańskich urzędów.

pap, ss, ab