Z reguły śmiejemy się z drogowców, którzy co roku mają wielkie problemy po pierwszych opadach śniegu, ale latem wcale nie jest lepiej. Nadal nie możemy oswoić się z myślą, że pogoda jest coraz bardziej zmienna.
Gdy kilkanaście lat temu wracałem z wycieczki do Wadowic, nasz samochód zatrzymała ulewa z gradobiciem. Po kilkudziesięciu minutach wszystkie strumyki, które przedtem spokojnie płynęły pod mostkami, stały się rwącymi rzekami, sięgającymi co najmniej do połowy kół pojazdom jadącym po tych mostkach. Jakimś cudem nasz "maluch" dotarł do kwatery bez zamoczenia świec, ale nie wszyscy kierowcy mieli tyle szczęścia.
Tak właśnie wygląda "specyfika opadów w rejonach górskich", która nie zmieniła się do dziś. Nadal mosty są zbyt niskie, drogi podatne na podmycie, a domy budowane są na terenach zalewowych. W dużych miastach wcale nie jest lepiej: wystarczy kilka dni ulewnego deszczu, by okazało się, że przejścia podziemne są zalane, a dachy - słabo uszczelnione. Powodzie z ubiegłych lat niewiele nas nauczyły i najwyraźniej nadal zakładamy, że coś takiego nie może się już powtórzyć. Tymczasem naukowcy twierdzą, że zmiany klimatyczne na Ziemi będą fundowały nam coraz gwałtowniejsze zmiany pogody. Czas zacząć się przyzwyczajać.
Tak właśnie wygląda "specyfika opadów w rejonach górskich", która nie zmieniła się do dziś. Nadal mosty są zbyt niskie, drogi podatne na podmycie, a domy budowane są na terenach zalewowych. W dużych miastach wcale nie jest lepiej: wystarczy kilka dni ulewnego deszczu, by okazało się, że przejścia podziemne są zalane, a dachy - słabo uszczelnione. Powodzie z ubiegłych lat niewiele nas nauczyły i najwyraźniej nadal zakładamy, że coś takiego nie może się już powtórzyć. Tymczasem naukowcy twierdzą, że zmiany klimatyczne na Ziemi będą fundowały nam coraz gwałtowniejsze zmiany pogody. Czas zacząć się przyzwyczajać.