To nie nożownicy z Gubałówki

To nie nożownicy z Gubałówki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zatrzymani w Szczecinie mężczyźni podejrzewani o ranienie nożem sześciu osób na Gubałówce, noc sylwestrową spędzili w innych miejscach - dowiedziała się TVN24. Obaj zostali zwolnieni.
Dwaj mężczyźni zatrzymani w środę przez policję w Zachodniopomorskiem nie są sprawcami napaści z użyciem noża na grupę turystów witających w poniedziałek nad ranem Nowy Rok na Gubałówce w Zakopanem - poinformowano na konferencji prasowej w Zakopanem. Udział mężczyzn w napaści wykluczyli świadkowie oraz ofiary, którym w czwartek okazano dwóch zatrzymanych.

W środę zachodniopomorska policja zatrzymała dwóch 25-letnich mieszkańców Szczecina, podejrzewanych o napaść na Gubałówce. Obaj mężczyźni byli już notowani przez policję. W nocy ze środy na czwartek zostali przewiezieni do Zakopanego i okazani świadkom zdarzenia oraz poszkodowanym.

Zatrzymani mieli też alibi na sylwestrową noc. Według relacji świadków, jeden z mężczyzn sylwestra spędził w Międzyzdrojach, drugi w górach daleko od Zakopanego. Potwierdziły to zdjęcia z lokali, w których się bawili oraz płyta z nagraniem z kamery przemysłowej z jednego z lokali w Międzyzdrojach

Policja posiada już także zdjęcie jednego z nożowników; nie przypomina on żadnego z zatrzymanych mężczyzn.

Około godz. 2 po północy w Nowy Rok, przy górnej stacji kolejki na Polanę Szymoszkową na Gubałówce, dwóch napastników zaatakowało grupkę mężczyzn z Warszawy i Poznania. Silniejszy ze sprawców bił ofiary pięściami, a jego niższy i szczuplejszy kompan zadawał ciosy nożem.

Policja wciąż nie ustaliła, co było przyczyną ataku. Jedna z wersji mówi o tym, że poszło o dziewczynę, inna - że agresję wywołał alkohol. Zaatakowani - sześciu mężczyzn w wieku od 21 do 33 lat trafiło do zakopiańskiego szpitala z głębokimi ranami kłutymi. Mieli od 1,5 do 3,1 promila alkoholu we krwi. Jeden z nich miał uszkodzone organy wewnętrzne i musiał przejść operację.

pap, ss, em