Co z ingresem?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Metropolita gdański abp Tadeusz Gocłowski powiedział, że jest zaszokowany doniesieniami na temat abpa Wielgusa. "Nie wiem, czy to jest wszystko zmontowane, czy nie. Jeśli nie jest, to ks. biskup powinien na to odpowiedzieć".
Jego zdaniem, należy poczekać, aż on sam musi odnieść się do zarzutów współpracy ze służbami specjalnymi PRL. "Klucz do rozwiązania prawdy pozostaje w ręku abpa Wielgusa. Są to zarzuty, które zna już w tej chwili cały świat, bo są w internecie; on musi się ustosunkować, czy to jest wszystko sporządzone, kłamliwe, czy też te pseudonimy, które są w tych dokumentach są prawdziwe i on wówczas wyprowadzi wnioski końcowe i ostateczne. Dlatego nie mogę nic komentować" - powiedział.

Pytany, czy powinien zostać przesunięty termin ingresu, hierarcha odparł, że ponieważ sprawa jest tak daleko posunięta, myśli, iż "biskup rozstrzygnie o tym sam przed niedzielą". Zaznaczył, że Watykanowi nie wolno nic podpowiadać, bo "Stolica Apostolska ma 2 tys. lat doświadczeń".

Wątpliwości co do ingresu zdaje się nie mieć przewodniczący Rady ds. Środków Społecznego Przekazu Konferencji Episkopatu Polski abp Sławoj Leszek Głódź, który pomimo zarzutów zaapelował o łagodne przeżycie ingresu do archikatedry warszawskiej abpa Stanisława Wielgusa, metropolity warszawskiego". W swoim oświadczeniu zaapelował on do mediów i dziennikarzy o umiar i rozwagę w formułowaniu wyroków na abpa Stanisława Wielgusa i oskarżeń o "rzekomą jego współpracę z SB i wywiadem PRL".

W swym apelu abp Głódź zwraca uwagę, że oprócz prawa karnego, mamy prawo procesowe, w którym, w całym cywilizowanym świecie, obowiązuje zasada domniemania niewinności, uczciwego procesu, postępowania dowodowego i wydania wyroku przez kompetentną władzę sądowniczą. "Takie stanowisko podziela Kościół. Ponadto Kościół ma swój własny, kanoniczny "modus procedendi" - podkreślił hierarcha.

Zaznaczył, że w przypadku abpa Wielgusa, Komisja Historyczna powołana przez Konferencję Episkopatu Polski, po zapoznaniu się z zasobami archiwalnymi IPN, "prześle za pośrednictwem Nuncjatury Apostolskiej wyniki swoich prac do Stolicy Apostolskiej. Ta zaś zgodnie z właściwym sobie trybem postępowania może podjąć stosowne decyzje".

Według arcybiskupa Głódzia, zbyt wielu ludzi cierpi już z powodu "niezgodnej z procedurami ustawowymi lustracji, która nie zastąpi dekomunizacji, a zmierza w kierunku anarchizowania państwa prawa".

"Również do was, dziennikarze, odnoszą się słowa Benedykta XVI wypowiedziane 25 maja 2006 r. w archikatedrze warszawskiej: +Trzeba unikać aroganckiej pozy sędziów minionych pokoleń, które żyły w innych czasach i innych okolicznościach. Potrzeba pokornej szczerości, by nie negować grzechów przeszłości ale też nie rzucać lekkomyślnych oskarżeń bez rzeczywistych dowodów, nie biorąc pod uwagę różnych, ówczesnych uwarunkowań.+ Pragnąłbym, by te słowa stały się także właściwym drogowskazem dla wszystkich mediów" - głosi apel arcybiskupa Głodzia.

pap, em