Kopacz o imigrantach: Co się z wami stało, kochani koledzy z PiS-u?

Kopacz o imigrantach: Co się z wami stało, kochani koledzy z PiS-u?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ewa Kopacz (fot.Flickr/KPRM)
– Sejm nie może być obojętny wobec tej tragedii. Kiedy chcecie państwo o tym rozmawiać, wyrażać swój głos, to ten głos polskiego parlamentu musi być silnym głosem, głosem godnym tej Polski, w której rodziła się „Solidarność” – powiedziała podczas posiedzenia Sejmu premier Ewa Kopacz w kwestii uchodźców. Dodała, że podczas dyskusji na pewno będą się "rodzić demony" - podaje 300 polityka.
– Oczywiście dziś będziemy słyszeli głosy z jednej i drugiej strony. Jedni będą mówić, żeby przyjąć wszystkich [uchodźców], drudzy, że nikogo. Będą rodzić się demony. Tylko pytam, czy solidarność działa tylko w jedną stronę – stwierdziła premier. – Chcę przedstawić państwu informację, która będzie podstawą do tego, by państwo mogli rzetelnie dyskutować. Żebyście nie wykorzystywali tej tragedii do awantury politycznej na tej sali. Jeśli chcecie awantury, to jest zły moment i powód jest wyjątkowo nieetyczny – dodała.

Premier podkreśliła, że zarówno ona, jak i Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe czują się europejczykami i nie należy tej dyskusji używać do argumentowania, że Polska powinna wyjść z Unii Europejskiej. - Macie kompleksy, miejcie je. Macie do tego prawo - powiedziała.– Dzisiaj obowiązkiem przedstawicieli naszego polskiego społeczeństwa, jest przede wszystkim budowanie solidarności z ludźmi, którzy potrzebują pomocy. A nie sianie nienawiści i dzielenie Polaków. Tego nie powinniśmy robić – dodała zwracając się do polityków opozycji.

Kopacz zaznaczyła też, że jasne jest, że "polski rząd musi dbać o polskich obywateli", ale musi też "dbać o to, co się dzieje w tej chwili w Europie". Odniosła się też do słów wiceprezesa PiS i b. szefa CBA Mariusza Kamińskiego z 2002 r. w czasie debaty na temat polityki migracyjnej. Podziękowała za nie Kamińskiemu. - Wygłosił pan słowa, że dzisiaj naszym obowiązkiem jest wsparcie tych, którzy tej pomocy potrzebują – powiedziała Kopacz. – Pan wtedy powiedział, że to największy test na przyzwoitość. Tu, na tej sali, z tej mównicy. Ja panu dziękuję za te słowa, podpisuję się pod nimi. Jedno jest pewne. W 2002 r. byliśmy razem. Moje pytanie jest dziś takie: co się z wami stało, kochani koledzy z PiS-u? – dodała.

300polityka
Ankieta: Imigracja