Kryzys imigracyjny. "Nie możemy godzić się na szantaże"

Kryzys imigracyjny. "Nie możemy godzić się na szantaże"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Flagi Unii Europejskiej (fot. VanderWolf Images/fotolia.pl)
Beata Szydło, kandydatka Prawa i Sprawiedliwości na urząd premiera skrytykowała premier Ewę Kopacz za formę debaty sejmowej, podczas której przedstawiona zostanie informacja rządu na temat stanowiska wobec pomysłów Unii Europejskiej ws. rozwiązania kryzysu migracyjnego, a także samej fali uchodźców przelewającej się przez Wspólnotę.
Szydło zaznaczyła, ze fakt, iż "nie będzie dyskusji w tej sprawie, nie będzie pytań, pokazuje jaka jest intencja organizowania tej debaty”. – Nie powinno być to rozgrywane kampanijnie. Ewa Kopacz próbuje to robić. Nie ma żadnej konkretnej propozycji czy dyskusji, bo rząd boi się dyskutować - wskazała polityk.

"Nie możemy godzić się na szantaże"

- Dla nas priorytetowe i bezdyskusyjne jest bezpieczeństwo polskich obywateli. Polski rząd musi się tym wyznacznikiem kierować. Nie możemy godzić się na szantaże i kierowanie się poprawnością polityczną, przyjmując narzucone nam kwoty. Oczekujemy jasnego stanowiska rządu. Obecnie panuje chaos informacyjny. Oczekujemy jasnych deklaracji – jakie są propozycje, z czym premier pojedzie na forum europejskie, jakie są polskie oczekiwania, jakie są plany na przyszłość – podkreśliła Szydło podczas konferencji w miejscowości Kulesze Kościelne na Podlasiu, gdzie wcześniej mówiła o propozycjach Prawa i Sprawiedliwości dla polskiej wsi.

Groźby i naciski

Mówiąc o szantażach, Szydło odniosła się przede wszystkim do stanowiska części niemieckich czy austriackich polityków, którzy grożą odebraniem części funduszy unijnych państwom, które nie zgodzą się na przymusowe kwoty, czy tak jak przewodniczący Parlamentu Europejskiego uważają, iż konieczne może być po argument siły, by przekonać państwa do "ducha wspólnoty".
Wprost.pl, 300polityka,pl