Raport SG z granicy polsko-białoruskiej. Deszcz i zimno nie odstraszyły migrantów

Raport SG z granicy polsko-białoruskiej. Deszcz i zimno nie odstraszyły migrantów

Ponton, którego używali migranci
Ponton, którego używali migranciŹródło:X / Straż Graniczna
Migrantów, którzy próbują się nielegalnie dostać do Polski od strony Białorusi, nie odstraszają trudne warunki pogodowe. Z najnowszego raportu Straży Granicznej wynika, że grupa cudzoziemców mimo przenikliwego zimna próbowała przeprawić się przez rzekę Świsłocz.

Straż Graniczna przekazała najnowsze dane z . Z raportu polskich służb wynika, że w czwartek 22 grudnia do Polski próbowało się nielegalnie przedostać z Białorusi 66 cudzoziemców, w tym m.in. obywatele Egiptu. Funkcjonariusze SG z placówki w Bobrownikach zauważyli 17 Syryjczyków, którzy przy użyciu pontonu przeprawili się przez rzekę Świsłocz i chcieli dostać się do naszego kraju mimo braku odpowiednich dokumentów.

Z kolei w ręce patrolu Straży Granicznej z Narewki wpadły trzy osoby (obywatele Uzbekistanu, Ukrainy oraz Białorusi), którzy pomagali w nielegalnym przekroczeniu granicy polsko-białoruskiej. Łącznie przewozili 11 Syryjczyków.

Według informacji SG od początku roku do Polski próbowało się nielegalnie dostać ponad 15 tys. cudzoziemców. Raporty Straży Granicznej pokazują, że sytuacja przy granicy polsko-białoruskiej jest znacznie spokojniejsza niż przed rokiem. W regionie nadal dochodzi do licznych incydentów. Od początku roku zatrzymano 387 pomocników i organizatorów, którzy pomagali cudzoziemcom w nielegalnym przedostaniu się z Białorusi do Polski lub innych państw członkowskich UE.

Granica polsko-białoruska. Prowokacja służb Łukaszenki

Białoruski reżim nadal organizuje także prowokacje. We wtorek 20 grudnia o godzinie 21:37 polskie służby otrzymały sygnał, że funkcjonariusze reżimu Łukaszenki kilkukrotnie pojawili się w okolicach zapory przy granicy. Polskie patrole zostały wysłane na miejsce, aby sprawdzić czy dochodzi do próby nielegalnego przekroczenia granicy. Funkcjonariusze nie zauważyli niczego podejrzanego.

Po chwili na drodze oddalonej od zapory o kilkanaście metrów pojawiły się białoruskie służby, które zaczęły fotografować to miejsce oraz leżący obok śpiwór i – jak się potem okazało – znajdujące się w środku ciało. Dzień później reżimowe media na Białorusi donosiły, że polskie służby miały rzekomo przerzucić zwłoki przez zaporę na granicy. Polska SG zaprzeczyła tym doniesieniom i pokazała nagranie, na którym widać, że białoruskie służby przez kilka godzin przygotowywały prowokację.

Czytaj też:
Janina Ochojska uderza w rząd i Straż Graniczną. „Po prostu kłamią, mydlą nam oczy”
Czytaj też:
Ciało pod zaporą na polsko-białoruskiej granicy. SG publikuje nagranie

Źródło: Straż Graniczna