O prewencyjnej rozbudowie zabezpieczeń na granicach z Rosją i Białorusią minister Mariusz Błaszczak poinformował 23 lutego, w przededniu rocznicy wojny w Ukrainie. „To element naszej strategii obrony i odstraszania. Pierwsze umocnienia są już rozmieszczane na granicy z Obwodem Kaliningradzkim” – przekazał wtedy minister.
W czwartek 9 marca Mariusz Błaszczak zamieścił nowe informacje o budowie zabezpieczeń. Z tweeta ministra wynika, że obecnie rozpoczęto ich stawianie na granicy z Białorusią. Na zdjęciach widać zapory przeciwczołgowe wykonane z połączonych kątowników i betonowe bloki. Podobne konstrukcje stosowane są w Ukrainie.
Polska odgradza się od Białorusi
Na granicy polsko-białoruskiej już wcześniej powstało specjalne ogrodzenie, którego zadaniem jest powstrzymanie osób próbujących nielegalnie przedostać się na teren Polski. To odpowiedź na sztuczny kryzys migracyjny wywołany przez reżim Aleksandra Łukaszenki.
Budowa 187-kilometrowej zapory zakończyła się w czerwcu. Płot mierzy 5,5 mietra. Ogrodzenie wykonane jest z paneli stalowych o wysokości 4,5 m, zwieńczone zwojem z drutu (concertiny – red.) tak, aby nie można było przejść na drugą stronę.
Zapora na granicy z Rosją
2 listopada rozpoczęła się z kolei budowa zapory przy granicy Polski z obwodem kaliningradzkim. Ma być ona podobna do tej przy granicy z Białorusią. Równolegle będą prowadzone działania związane z założeniem perymetrii, czyli urządzeń, które pozwolą na elektroniczny dozór granicy z Kaliningradem.
Szef MON informował, że zapora na granicy polsko-rosyjskiej będzie się składała z trzech szeregów drutu ostrzowego, który wykorzystywany jest przez wojsko na całym świecie. Płot ma mieć wysokość 2,5 m i szerokość 3 m. Od polskiej strony ma zostać postawione specjalne ogrodzenie, które ochroni zwierzęta.
Ukraina zaminowała granicę
Przed sąsiadami ze wschodu mocniej zabezpiecza się także Ukraina. Przy granicy tego kraju z Rosją i Białorusią powstaje pas szerokości dwóch kilometrów, który zostanie zaminowany.
Choć Mińsk oficjalnie nie przystąpił do wojny po stronie Moskwy, Aleksandr Łukaszenka wspiera Władimira Putina. Na Białorusi stacjonują rosyjscy żołnierze i sprzęt. Z terenu tego kraju startują samoloty, które atakują cele na terenie Ukrainy.
Czytaj też:
Mróz, mrok i „pier****** Rosjanie”. Tak Ukraińcy radzą sobie bez prąduCzytaj też:
Szefernaker dla „Wprost”: 700 tys. Ukraińców podjęło w Polsce legalną pracę. Mają udział w naszym dochodzie narodowym