Iluzja amerykańskiego snu w debiucie reżyserskim Ewana McGregora
Artykuł sponsorowany

Iluzja amerykańskiego snu w debiucie reżyserskim Ewana McGregora

Amerykańska sielanka
Amerykańska sielanka
Bezkompromisowa ekranizacja, nagrodzonej Pulitzerem powieści Philipa Rotha, z Ewanem McGregorem, Jennifer Connelly i Dakotą Fanning w rolach głównych. Kolejny, po „American Beauty”, wstrząsający obraz destrukcji amerykańskiego społeczeństwa.

Amerykańska sielanka, reż. Ewan McGregor, scenariusz: John Romano, zdjęcia: Martin Ruhe, scenografia: Daniel B. Clancy, kostiumy: Lindsay Ann McKay, obsada: Ewan McGregor, Jennifer Connelly, Dakota Fanning, Uzo Aduba, Molly Parker, USA 2016, czas: 108 min.

Premiera w Polsce: 27 stycznia 2017 r.

Idealna żona, idealny dom, idealne dziecko. Los cały czas się do niego uśmiechał. Właśnie tak zawsze wyobrażałem sobie szczęśliwe życie.

„Amerykańska sielanka” Philip Roth

Seymour (Ewan McGregor) ma wszystko, co Ameryka lat 60-tych definiowała jako szczęście: piękną żonę Dawn (Jennifer Connelly), dobrą pracę, wymarzony dom na wsi i ukochaną córkę, Merry (Dakota Fanning). Dzień, w którym dowiaduje się, że jego jedyne dziecko jest zdolne do brutalnych ataków terroryzmu, będzie ostatnim dniem jego dotychczasowego życia. Czy amerykański sen o szczęściu, pokoju i dobrobycie był tylko marzeniem jednego pokolenia?

Powojenne lata powszechnego optymizmu i dobrobytu. Sportowa legenda szkoły średniej, Seymour Swede Levov, dziedziczy fabrykę rękawiczek po swoim ojcu milionerze, żeni się z miss stanu New Jersey i rozpoczyna spokojne, rodzinne życie w uroczej dzielnicy Old Rimrock. Pełnię szczęścia dopełniają narodziny wyczekanej córeczki. Wyrasta na ideał pokolenia nowej generacji - odpowiedzialny przedsiębiorca, sprawiedliwy szef, oddany mąż i przykładny ojciec. Ucieleśnia powszechną wiarę w to, że świat może być lepszy. Każdy może wywalczyć dla siebie lepszy byt i tworzyć swoją, lepszą rzeczywistość. Amerykański sen właśnie zaczął się spełniać…

Pod koniec lat 60-tych, kiedy niepokoje i napięcia związane z wojną w Wietnamie zaczęły przybierać na sile, jego dorastająca córka Merry coraz bardziej zamyka się w sobie. Z wrażliwej i mądrej dziewczynki staje się fanatyczną nastolatką o skrajnie radykalnych poglądach. Pewnego dnia ucieka z domu i staje się główną podejrzaną w sprawie zamachu terrorystycznego, który wstrząsa spokojną dotąd okolicą. Uporządkowany, szczęśliwy świat Levova w jednej chwili zmienia się w koszmar. Napiętnowany przez społeczność, niezrozumiany przez żonę, nie ustaje w poszukiwaniach córki, która nie chce być odnaleziona.

„Amerykańska sielanka” bazuje na nagrodzonej Pulitzerem powieści amerykańskiego skandalisty Philipa Rotha o tym samym tytule. Film portretuje głębokie przemiany społeczne zachodzące w Ameryce XX-tego wieku pokazując je z perspektywy jednej rodziny. Jej los stanowi parabolę amerykańskiej, naiwnej wiary w iluzję nowego, lepszego świata. Obraz jest próbą rozliczenia wszystkich obietnic naszego stulecia: powszechnego pokoju, dobrobytu, porządku społecznego, błogosławieństwa domowego zacisza.

PHILIP ROTH O FILMIE

„Jestem fanem filmu! Reżyserowi udało się uchwycić istotę i głębię mojej powieści. Razem ze scenarzystą nie poszli na kompromisy, dzięki czemu siła przekazu pozostała mocna i wymowna. Jestem zachwycony!” – jednoznacznie pozytywnie ocenił film Philip Roth, który do tej pory dość krytycznie wyrażał się o wcześniejszych ekranizacjach swoich powieści.

„Rozpiera mnie szczęście i duma, że mój film spodobał się Philipowi Rothowi. To jest mój osobisty Mistrz i mój, także prywatny, sukces!” – nie bez zadowolenia dodaje reżyser, Ewan McGregor. „Kiedy usłyszeliśmy, że film go zachwycił, całą ekipą byliśmy przeszczęśliwi! Żadna poprzednia ekranizacja jego powieści nie cieszyła się przychylnością autora – to największy komplement jaki mogłem usłyszeć jako reżyser!” – podsumowuje McGregor.

EWAN MCGREGOR: OD AKTORA DO REŻYSERA

Ewan McGregor podpisał kontrakt na główną rolę na długo przed tym, zanim zdecydował, że film będzie także jego debiutem reżyserskim.

„Miałem poczucie, że trafiła mi się niezwykła okazja, której nie mogę zmarnować. Zawsze chciałem reżyserować, ale nigdy za wszelką cenę. Czekałem na historię, która mną wstrząśnie, sama zmusi mnie, by ją opowiedzieć. Taką historią okazała się właśnie „Amerykańska sielanka”. To był film, który chciałem nakręcić. Chociaż czułem się trochę tak, jakby to był już mój drugi film. Podczas pracy nad Amerykańską sielanką miałem superbudżet, gwiazdorską obsadę, wspaniałą ekipę filmową i sporo czasu na pracę nad filmem. Przecież to jest marzenie każdego debiutującego reżysera! Ja ominąłem ten pierwszy, niepokorny, konceptualny film w stylu indie, który robi się za psie pieniądze, ze znajomymi, w dwa tygodnie w garażu” – ocenia ze śmiechem Ewan. „Ale też nie jest powiedziane, że go nie zrobię. Moja droga zawsze była inna niż wszystkie, pogodziłem się już z tym” – dodaje.