Chodzi tutaj głównie o wypowiedzi prezydenta USA na temat kobiet, które uznano za niewłaściwe i uwłaczające ich godności. Wydarzenie to jest o tyle zaskakujące, że wcześniej rada odmówiła usunięcia gwiazd honorujących Billa Cosby’ego, uznanego winnym trzech napaści na tle seksualnym, czy Kevina Spacey’a, wobec którego toczy się sześć postępowań związanych z gwałtami i nadużyciami seksualnymi.
Z dokumentów wystawionych przez radę wynika, że usunięcie gwiazdy ma związek z wieloma „niepokojącymi” wypowiedziami Trumpa z okresu kampanii prezydenckiej i lat ją poprzedzających. Kolejnym powodem wymienianym przez kancelarię są incydenty związane z rozdzielaniem dzieci i rodziców na granicy z Meksykiem i wycofanie się z paryskiego porozumienia klimatycznego.
„Własna gwiazda w Alei Gwiazd jest przywilejem, pożądanym przez wiele osób związanych z przemysłem filmowym i rozrywką. Pozwolenie na to, by pan Trump dalej miał tam swoją gwiazdę, w świetle skandali związanych z akcją #timesup i ruchem #metoo powinno być nie do przyjęcia dla Hollywood i ludzi związanych z rozrywką” – możemy przeczytać w opublikowanym przez tą instytucję raporcie.
Czytaj też:
CNN publikuje „taśmę Trumpa”. Nagrał go własny prawnik