Pawlicki pisze list do ministra kultury. „Najbogatsi dostają szansę, by mogli stać się jeszcze bogatsi”

Pawlicki pisze list do ministra kultury. „Najbogatsi dostają szansę, by mogli stać się jeszcze bogatsi”

Antoni Pawlicki
Antoni PawlickiŹródło:Newspix.pl / Jacek Myszkowski
Antoni Pawlicki napisał list do ministra kultury Piotra Glińskiego w sprawie dofinansowania dla artystów z Funduszu Wsparcia Kultury. Aktor zaproponował, do kogo powinny trafić środki, aby były one jak najbardziej efektywnie wydane.

Nie cichnie sprawa dotacji rządowej w ramach Funduszu Wsparcia Kultury dla polskich gwiazd. Chociaż resort kultury podkreślił, że na razie wypłata środków została wstrzymana, inicjatywa nadal budzi ogromne emocje. Antoni Pawlicki postanowił w tej sprawie napisać list do ministra kultury. Zdaniem aktora zrozumiałe jest wsparcie dla samorządowych instytucji kultury czy organizacji pozarządowych. „W większości są finansowane na poziomie 70 proc. i brak możliwości grania koncertów, czy spektakli spowodował dziury w budżetach tych instytucji i przełożył się na drastyczne obniżenie pensji dla zespołów artystycznych” – tłumaczył.

Artysta zastanawiał się w dalszej części listu, jak przypilnować, by otrzymane dofinansowanie trafiło do zespołów artystycznych. „Największe wątpliwości budzi dofinansowanie dla przedsiębiorców, które kierując się zasadą przychodu osiągniętego w roku poprzednim trafiło proporcjonalnie najwięcej do najbogatszych podmiotów. Z jednej strony założenie pobudzenia gospodarki jest słuszne, z drugiej strony dzieje się coś co budzi zrozumiały sprzeciw czyli najbogatsi dostają szanse by stać się jeszcze bogatsi podczas gdy wokół szaleje kryzys” – stwierdził.

instagram

Pawlicki: Wielu może się na mnie obrazić

Aktor dodał, że te firmy przy okazji zatrudnią ludzi ale też same staną się największymi beneficjentami tych dofinansowań. „Wyprodukują spektakle, koncerty i projekty za ministerialne pieniądze, a w następnych latach będą je sprzedawać za bilety i zarobią na czysto. Tak, dadzą pracę innym, ale tu powstaje pytanie, czy po roku przerwy nie wystarczy na razie grać tego co już mamy? Czy spragniona kultury na żywo i rozrywki publiczność i tak nie ruszy po bilety? A może MKDNiS powinno zachęcać ludzi do powrotu na koncerty i do teatru jak już pandemia się skończy? Ale najważniejsze! Żeby to było możliwe firmy z branży nie mogą upaść” – podkreślił.

Według aktora, druga część środków z Funduszu powinna trafić do ludzi bezpośrednio. „Ogromna ilość artystów w obliczu pandemii została bez środków do życia, wielu całkowicie utraciło możliwość zarobkowania!! Nie zjadłem wszystkich rozumów, mój projekt na pewno nie jest idealny, wielu może się na mnie obrazić” - podsumował.

Czytaj też:
Sellin zdradził, kto decydował o algorytmie rządowego wsparcia dla artystów

Źródło: WPROST.pl