Nie tylko Banksy i Beksiński. Najciekawsze wystawy w Warszawie. Śpiesz się, niektóre wkrótce znikną

Nie tylko Banksy i Beksiński. Najciekawsze wystawy w Warszawie. Śpiesz się, niektóre wkrótce znikną

Plenerowa wystawa Z. Beksińskiego
Plenerowa wystawa Z. Beksińskiego 
Dawno w Warszawie nie było tylu ważnych i głośnych wystaw. Malarstwo Dunikowskiego, pierwsza od lat duża wystawa Sasnala, do tego tajemniczy Banksy i Beksiński. Dwie ostatnie wystawy odbywają się w Centrum Praskim Koneser, które wyrasta na scenę najważniejszych wydarzeń kulturalnych na mapie stolicy.

W trakcie pandemii nawet najlepsze muzea świata reklamowały się, że w tych trudnych okolicznościach można wygodnie, bo z własnego fotela, zapoznać się z kolekcją obrazów czy rzeźb. Przez długie tygodnie miłośnicy kultury mogli więc odbywać wirtualne wycieczki po muzeach i galeriach, ale dla większości był to jedynie marny substytut prawdziwego, bo osobistego, kontaktu ze sztuką. Cierpliwość została jednak nagrodzona: dawno nie mieliśmy w Warszawie w krótkim czasie tak wielu godnych uwagi wystaw. Warto zawczasu zaplanować zwiedzanie, gdyż niektóre wkrótce się skończą.

Praska ofensywa kulturalna

Dwie najgłośniejsze tegoroczne wystawy odbyły się w Centrum Praskim Koneser, czyli dawnej fabryce wódek, która po rewitalizacji została przekształcona w kompleks z przestrzenią biurową, handlową i kulturalną. We wnętrzach, które łączą ze sobą tradycję dawnego zakładu i nowoczesność, oglądać można dwie wystawy, które śmiało pretendują do miana wydarzenia kulturalnego roku.

Pierwsza to udostępniona w lutym wystawa bodaj najbardziej tajemniczego artysty świata – Banksy’ego. Od lat komentuje rzeczywistość, umieszczając na murach charakterystyczne graffiti. O nim samym wiemy właściwie tylko tyle, że pochodzi z Bristolu w Wielkiej Brytanii i ma około 40 lat. W swoich pracach jasno natomiast mówi o tym, w co wierzy: że ludzie są równi, że wszyscy mamy prawo żyć w pokoju, że nie warto ulegać potrzebie ciągłego posiadania, a w czymś pozornie brzydkim może kryć się piękno. Nieprzypadkowo przecież swoje graffiti umieszcza na odrapanych ścianach. „Chcę żyć w świecie tworzonym przez sztukę, a nie jedynie nią ozdobionym”. – powiedział kiedyś.

facebook

Wystawa „The Art of Banksy. Without Limits” od początku bije rekordy popularności, czego dowodem niech będzie fakt, że bilety na kilka kolejnych weekendów wyprzedały się niemal natychmiast. Na wystawie można podziwiać prace, które wywołały ogromne poruszenie, gdy któregoś poranka zobaczyli je pierwsi przypadkowi przechodnie (Banksy zawsze maluje nocą). Jest więc „Girl with Baloon” z 2002 roku, czyli dziewczynka, której z rąk wyfruwa czerwony balon w kształcie serca. Powszechnie uważa się, że to symbol nadziei; niektórzy interpretują ten obraz jako przedstawienie końca niewinności.

Są również prace takie jak Bomb Hugger”,Police Kids”,Pulp Fiction”, ale też rzeźby czy ich zdjęcia, w sumie ponad sto eksponatów. Niektóre graffiti odtworzono z wykorzystaniem szablonów. Odwiedzający mogą również obejrzeć film dokumentalny o Banksym. Wystawę można zwiedzać do 5 września.

Niektóre dzieła Beksińskiego pokazane publicznie po raz pierwszy

Tego samego dnia zakończy się również wystawa 70 obrazów jednego z najwybitniejszych artystów drugiej połowy XX wieku, Zdzisława Beksińskiego. O niezwykłości wystawy „Beksiński w Warszawie” świadczy fakt, że wiele obrazów zostało zaprezentowanych szerokiej publiczności po raz pierwszy, gdyż na co dzień należą do prywatnych kolekcji. Większość prac pochodzi ze zbiorów Muzeum Historycznego w Sanoku. Reprezentują różne okresy twórczości tego urodzonego w 1929 roku, a zmarłego tragicznie w 2005 roku, artysty.

Twórczości Beksińskiego w żaden sposób nie da się zaszufladkować. Niektórzy widzą w jego obrazach inspirację surrealistą Salvadorem Dali, dla innych to fantasta pozostający pod wrażeniem dziewiętnastowiecznego realizmu. Jego płótna są bardzo niepokojące, posępne, a ich charakterystyczną cechą jest to, że praktycznie nie widać ruchów pędzla, dzięki czemu upodabniają się do fotografii.

facebook

Beksiński nie tylko malował i rzeźbił (czego dowodem jest wystawienie jednej rzeźby), ale też na amatorskim sprzęcie VHS kręcił filmy. Przez pięć lat dokumentował swoją pracę, kolejne etapy powstawania swoich obrazów, ale także codzienne życie swojej rodziny. Mówi, że nie chce mu się pisać pamiętnika i te nagrania pełnią taką właśnie rolę. Niektóre z tych nagrań będzie okazja zobaczyć na wystawie w Koneserze.

Nieopodal wejścia na wystawę znajduje się ogólnodostępna i bezpłatna wystawa plenerowa fotomontaży komputerowych artysty, które tworzył pod koniec lat 90.

Jurek Owsiak w nietypowej roli

Na wystawy Banksy’ego i Beksińskiego przyjeżdżają odwiedzający z całej Polski, część jednego dnia odwiedza oba wydarzenia. Komu mało, może poznać Jurka Owsiaka w bardzo nietypowej roli. Otóż „dyrygent WOŚP-u” wcielił się w rolę kuratora własnej wystawy sztuki. Jurek Owsiak wraz z żoną Lidią od lat kolekcjonują sztukę i zdecydowali się udostępnić 70 obrazów, między innymi Bartosza Waglewskiego, Zdzisława Nitki, Pawła Zakrzewskiego, Iwony Golor, Grzegorza Drozda, Wojciecha Kubiaka, grupy The Krasnals, Michała Rybki i wielu innych. Część z prac prezentowanych na wystawie będzie dostępna do nabycia.

„Każdy obraz, który jest w naszej kolekcji cieszy, uspokaja, tuli!” – mówi o swoich zbiorach Owsiak. Do 29 sierpnia będzie można przekonać się, co uspokaja organizatora największej akcji dobroczynnej w Polsce. Wstęp bezpłatny.

Cały ten Zgiełk – wystawa kolekcji Jurka Owsiaka

Rzeźby nie tylko dla koneserów

Działająca w Centrum Praskim Koneser galeria sztuki współczesnej ToTuart po raz kolejny zaprasza chętnych do udziału w Laboratorium Rzeźby, który jest przeglądem technik i stylów: od dzieł modernistycznych, przez pop-artowe, cyberpunkowe i z pogranicza realizmu magicznego. W Galerii ToTuart zaprezentowanych zostanie ponad 150 prac polskich artystów takich jak: Adam Bakalarz, Bartosz Banasik, Zbigniew Blajerski, Mikołaj Ciszewski. Atrakcją są rzeźby inspirowane wizerunkiem znanych polskich piłkarzy. Ich autor Bartosz Banasik zdecydował się przeznaczyć część dochodu ze sprzedaży na cele charytatywne. Warto śledzić Galerię na Facebooku, gdzie regularnie pojawiają się zaproszenia na oprowadzanie autorskie albo inne spotkania „wokół rzeźb”. Wystawa będzie czynna do 28 sierpnia.

Wilhelm Sasnal wrócił do domu

Ciekawe wydarzenia kulturalne odbywają się również po lewej stronie Wisły. W Polin prezentowana jest wystawa jednego z najwybitniejszych polskich artystów współczesnych, Wilhelma Sasnala. Umiejscowienie jej w Muzeum Historii Żydów Polskich nie jest przypadkiem: artysta mierzy się z historią, kulturą i dziedzictwem polskich Żydów. Na pytanie, dlaczego temat żydowski, a szczególnie temat Zagłady jest dla niego tak istotny, Sasnal odpowiada: „Z jakiegoś nieświadomego poczucia braku, który trudno zdefiniować. A może z poczucia winy, jakie, będąc wychowanym w tradycji chrześcijańskiej Polakiem, noszę. Żydowskimi tematami nie zainteresowałem się na pewno z sentymentu, bardziej z własnej troski”.

Choć Sasnal jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych współczesnych artystów, jego obrazy rzadko są pokazywane w naszym kraju. Ostatnia znacząca wystawa odbyła się w 2007 roku w warszawskiej Zachęcie. Wystawa w Muzeum Polin obejmuje prace powstałe w ciągu minionych dwudziestu lat. Można ją zwiedzać do 10 stycznia 2022 roku.

Wilhelm Sasnal

Robotnicy a sprawa narodowa

Wyśmiewana i wyprowadzona swego czasu z muzeów jako coś, czego należy się wstydzić, sztuka socrealistyczna zagościła w Narodowej Galerii Sztuki Zachęta. „Zimna rewolucja. Społeczeństwa Europy Środkowo-Wschodniej wobec socrealizmu, 1948–1959” to wystawa ponad 400 prac stworzonych na przełomie lat 40. i 50. XX w. w sześciu krajach bloku wschodniego: w Polsce, Czechosłowacji, NRD, Bułgarii, Rumunii i na Węgrzech.

Tytułowa "Zimna rewolucja" to oczywiste nawiązanie napięć politycznych kilku dekad po II wojnie światowej, ale też „zimnej wojny”, którą wielu ludzi toczyło ze sobą i swoim otoczeniem w tych trudnych czasach. Kuratorzy przekonują, że określenie „zimny/a” prowokuje także do pytania o stopień zaangażowania całego społeczeństwa w rewolucję lat 50. Czy naprawdę był to rewolucyjny zapał, który z takim przekonaniem uwieczniali filmowcy zatrudnieni w państwowej telewizji, czy może jednak zgoła inne uczucia?

Wystawa pokazuje zmieniające się oblicze klasy robotniczej, która wcale nie była tak jednorodna, jak życzyli sobie tego rządzący. Stosunek robotników do władzy też bywał mniej entuzjastyczny, niż to tłumy manifestowały przy okazji 1 maja, ot, taka gra pozorów. Wystawę można oglądać do 10 października.

Zimna rewolucja

Jedno z najważniejszych wydarzeń związanych z plakatem ponownie w Warszawie

W stolicy odbywają się obecnie dwa wydarzenia, które w centrum uwagi stawiają plakaty. Pierwszym jest 27. Międzynarodowe Biennale Plakatu w Warszawie, najstarsze i jedno z najbardziej znaczących na świecie wydarzeń artystycznych poświęconych wyłącznie plakatów. W Pałacu Czapskich, głównej siedzibie ASP, można oglądać wystawy Konkursu Głównego i Konkursu Tematycznego „Zmieniający się świat a zdrowie” oraz wystawę plakatów gościa specjalnego, Kazumasy Nagaiego zatytułowaną „Zwierzęta”.

Plakaty te nawołują do humanitaryzmu, ratowania planety, ocalenia różnych zagrożonych wyginięciem gatunków zwierząt. Nagai – wybitny japoński grafik, doskonale znany w światowym designie, niebywale długo znajdujący się na jego topie – wciąż pozostaje aktywny twórczo, mając ponad 92 lata. Z naszym miastem ma wyłącznie dobre wspomnienia: jego światowa kariera rozpoczęła się od zdobycia złotego medalu na 1. Międzynarodowym Biennale Plakatu w Warszawie.

Polska na plakacie

Z kolei w Muzeum Plakatu w Wilanowie odbywa się wystawa plakatów zmarłego w 2019 roku Ryszarda Kai. Nad 163 plakatami składającymi się na tę serię artysta pracował od 2012 roku do śmierci.

Cykl „Polska” to gra z konwencją i rzucenie wyzwania standardom obowiązującym w kategorii plakatu turystycznego. To trochę pamiętnik z podróży z różnych okresów życia, sentymentalne powroty do tego, co było i już nie wróci, bo zmienili się ludzie, sytuacja życiowa. Kaja nie krył, że regularnie otrzymywał propozycje („niekiedy nawet bardzo intratne”), by namalował jakieś określone miejsce, ale odmawiał, „Nic z tego! Ta seria jest karmiona moimi wspomnieniami, mimo, że są to plakaty kwalifikowane jako plakaty turystyczne, to prawie nie ma na nich spektakularnych zabytków, jest za to moje o kraju gawędzenie, o jego kulturze, sztuce, języku, o tym co lubię, o tradycji, czasami uroczej, a czasami zabawnej, o zwyczajach, miejscach czarownych, niekiedy mało znanych bez zbędnego upiększania”.

O tym, jak Ryszard Kaja widział Katowice, co urosło w jego oczach do symbolu Wrocławia i które zwierzę najlepiej uosabia Polskę, zwiedzający mogą się przekonać do 17 października.

Rzeźbiarz był też bardzo zdolnym malarzem

Xawery Dunikowski i Pałac Królikarnia – cóż w tym nowego, wszak od lat prezentowane są tam jego rzeźby. A jednak! Już jako student Szkoły Sztuk Pięknych w Krakowie Dunikowski malował, w 1938 roku miał dużą wystawę w warszawskim Instytucie Propagandy Sztuki. Ówczesna prasa nie kryła zaskoczenia talentem artysty w tym obszarze. „Gdybym nie umiał malować, nie umiałbym też rzeźbić” – mawiał sprawca tego zamieszania.

Dunikowski

W centrum swoich zainteresowań malarskich Dunikowski stawiał człowieka. Interesowała go złożoność ludzkiej natury i to, że jest w nim wiele dobra, ale też zła i okrucieństwa. Tych ciemnych stron ludzkiej natury doświadczył w czasie II wojny światowej jako więzień nr 774 KL Auschwitz w latach 1940–1945. Dunikowski niechętnie opowiadał o swoich traumatycznych przeżyciach związanych z pobytem w obozie, za to przenosił je na płótno. Na ekspozycji prezentowane są obrazy z cyklu „Auschwitz”, m.in.: Boże Narodzenie w Auschwitz w 1944 roku(1950),Orkiestra(1955),Ruszty (1955),Droga do wolności (ok. 1955).

„Xawery Dunikowski. Malarstwo” to pierwsza wystawa poświęcona płótnom tego artysty. Wiele z prezentowanych prac nie było eksponowanych publicznie od 1961 roku. Inne, m.in. szkice do kompozycji abstrakcyjnych i niektóre szkice do cyklu „Kaktusy”, są prezentowane po raz pierwszy. Ekspozycja podzielona jest na sale tematyczne: „Portrety”, „Katharsis”, „Memento”, „Czas”, „Pracownia”, „Człowiek w kosmosie”, które pozwalają prześledzić proces twórczy i doskonalenie warsztatu. Wystawa będzie czynna do 14 listopada.

Czytaj też:
„Nie słuchaliście mnie, dopóki nie zasłoniłem twarzy”. Banksy zabiera głos

Źródło: WPROST.pl