Archeolodzy z Poznania znaleźli "skarb", obejmujący m.in. ponad 2700 fragmentów srebrnych monet i ozdób z końca X stulecia, a także 21 całych monet.
Odkrywca znaleziska określa go mianem "prawdziwego skarbu", bo - jak mówi - spełnia ono wszystkie kryteria "bycia skarbem". "Ze skarbem mamy do czynienia wtedy, kiedy ktoś kiedyś coś zakopał w ziemi, a potem tego nie odkopał. Czyli jest to +depozyt nie podjęty przez właściciela+. Niestety skarby nie są w naszych warunkach odkrywane przez archeologów, a znajdowane przez przypadkowych odkrywców. W tym przypadku było inaczej" - powiedział odkrywca skarbu Mirosław Andrałojć z poznańskiego Muzeum Archeologicznego.
Dlatego Andrałojć nie chce ujawnić miejsca, gdzie skarb został znaleziony. Mówi jedynie, że w środkowej Wielkopolsce. Obawia się, że poszukiwacze skarbów, z którymi się wielokrotnie spotkał w karierze archeologa, będą chcieli w tym miejscu szukać innych cennych przedmiotów.
Poznańscy archeolodzy we współpracy z naukowcami z Torunia znaleźli m.in. ponad 1600 sztuk arabskich dirhem, monety czeskie, skandynawskie, frankońskie i szwabskie. Całość waży ponad 860 g.
Wartość odkrytych monet naukowcy według przeliczników z X wieku oszacowali na ponad 500 denarów. "Dla porównania, za jednego denara w tamtych czasach można było w Pradze kupić tyle pszenicy, że jeden człowiek wyżywiłby się przez miesiąc" - wyjaśnił Andrałojć.
Wśród znalezionych fragmentów ozdób są paciorki, bransolety, zausznice i kaptorgi (pudełeczka na amulety lub zioła).
em, pap
Dlatego Andrałojć nie chce ujawnić miejsca, gdzie skarb został znaleziony. Mówi jedynie, że w środkowej Wielkopolsce. Obawia się, że poszukiwacze skarbów, z którymi się wielokrotnie spotkał w karierze archeologa, będą chcieli w tym miejscu szukać innych cennych przedmiotów.
Poznańscy archeolodzy we współpracy z naukowcami z Torunia znaleźli m.in. ponad 1600 sztuk arabskich dirhem, monety czeskie, skandynawskie, frankońskie i szwabskie. Całość waży ponad 860 g.
Wartość odkrytych monet naukowcy według przeliczników z X wieku oszacowali na ponad 500 denarów. "Dla porównania, za jednego denara w tamtych czasach można było w Pradze kupić tyle pszenicy, że jeden człowiek wyżywiłby się przez miesiąc" - wyjaśnił Andrałojć.
Wśród znalezionych fragmentów ozdób są paciorki, bransolety, zausznice i kaptorgi (pudełeczka na amulety lub zioła).
em, pap