Grał do końca

Dodano:   /  Zmieniono: 
Legenda amerykańskiego jazzu, basista Ray Brown zmarł w Indianapolis podczas trasy koncertowej. Muzyk miał 75 lat.
Urodzony 13 października 1926 roku w Pittsburghu, Ray Brown był wielokrotnym zdobywcą Grammy Awards.
Najsłynniejszy duet stworzył z wokalistką Ellą Fitzgerald, z którą nie tylko współpracował, ale także wziął ślub w 1948 roku. Rozstali się cztery lata później. Ich syn, Ray Brown Jr., jest także muzykiem jazzowym.
Brown był nie tylko cenionym instrumentalistą, ale także kompozytorem i impresariem. Jeden z jego najsłynniejszych przebojów, "Gravy Waltz", zdobył nagrodę Grammy i stał się tematem muzycznym telewizyjnego show Steve'a Allena.
Był także producentem serii albumów "Some of My Best Friends Are...", na których wystąpiły gwiazdy tzw. be-bopu.
Wśród gwiazd, z którymi Ray Brown współpracował, byli m.in. Frank Sinatra, Tony Bennett, Charlie Parker, Oscar Peterson, Sarah Vaughan i Milt Jackson.
Ray Brown zaczął uczyć się gry na fortepianie jako ośmiolatek. W grze na kontrabasie był samoukiem. Jako 20-latek zetknął się w Nowym Jorku i zagrał z Dizzy'm Gillespiem, Charliem Parkerem i Budem Powellem. Dołączył do zespołu Gillespiego.
Własne trio założył w 1948 roku - z Hankiem Jonesem i Charliem Smithem. Był także współzałożycielem Modern Jazz Quartet - m.in. z pianistą Johnem Lewisem i wibrafonistą Miltem Jacksonem.
Przez dwa lata był dyrektorem festiwalu jazzowego w kalifornijskim Monterrey.
nat, pap