„Dziedzictwo Bourne’a” bez Bourne’a? Jacek Rakowiecki radzi, na co iść do kina

„Dziedzictwo Bourne’a” bez Bourne’a? Jacek Rakowiecki radzi, na co iść do kina

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jacek Rakowiecki, redaktor naczelnu "Filmu" (fot. Wprost)Źródło:Wprost
Hitem nadchodzącego weekendu będzie z pewnością hollywoodzkie „Dziedzictwo Bourne’a”, czyli czwarta część… trylogii o amerykańskim agencie specjalnym, który stracił pamięć – poleca Jacek Rakowiecki, redaktor naczelny „Filmu”. Zastrzega, jednak, że kinomani mogą nie być zadowoleni z tego, że w "Dziedzictwie..." zabraknie samego Bourne’a.
Producenci serii opartej na znakomitym cyklu Roberta Ludluma zdecydowali się na jej kontynuację, ponieważ poprzednie części zarobiły miliard dolarów. „Dziedzictwo Bourne’a” wyreżyserował ich scenarzysta Tony Gilroy. Fani cyklu są jednak zniesmaczeni, że Bourne’a (Matta Damona) zastąpił nowy agent, grany przez Jeremy’ego Rennera („Dziedzictwo Bourne’a bez Damona to jak kino bez ekranu” – napisał jeden z nich), ale "widz mniej pryncypialny może bawić się dobrze" - uważa Jacek Rakowiecki.

Jego zdaniem, gorzej będzie z zabawą na polskiej „Yumie” – debiucie reżyserskim wybitnego producenta Piotra Mularuka. - Gorzej, bo scenariusz Mularuka (i Wojciecha Gajewicza) przeleżał w szufladzie, więc AD 2012 historia chłopców kradnących w niemieckich supermarketach po 1989 r. mnie jawiła się jak pachnący naftaliną sequel „Młodych wilków” – ocenia redaktor naczelny „Filmu”. - Zawodzą nawet świetni aktorzy: sztampowy Jakub Gierszał, przeszarżowana Katarzyna Figura, groteskowy Tomasz Kot. Uwagę zwraca za to magnetycznie piękna i zdolna Karolina Chapko - dodaje.

Trzecią premierą będzie dokument, gatunek, który nie cieszy się powodzeniem u części kinomanów. Według Jacka Rakowieckiego, który nad tym ubolewa, „częściej niż w fabule zdarzają się tu dzieła wybitne i pasjonujące”. Ma jednak nadzieję, że widzów skusi fakt, że „Mistrz tańca powraca” to historia mistrza tańców latynoskich, Ukraińca Slavika Kryklyvyy'ego, który po wzięciu rozbratu z parkietem próbuje na niego po kilku latach powrócić.

Top 5 w kinie”
1. „Mroczny Rycerz powstaje”,
reż. Christopher Nolan, Warner

2. Epoka lodowcowa 4: Wędrówka
kontynentów”,_ reż. Steve Martino, Mike
Thurmeier, Imperial Cinepix

3. „Prometeusz”,
reż. Ridley Scott, Imperial Cinepix

4. „Step Up 4: Revolution”,
reż. Scott Speer, Monolith

5. „Magic Mike”, reż. Steven Soderbergh,
SPI International, Kino Świat

Dane, według statystyk Multikina, dotyczą okresu 20-22.07.2012.