Hollywood nie chce filmu o Liberace: jest zbyt gejowski

Hollywood nie chce filmu o Liberace: jest zbyt gejowski

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kostium Liberace na bożonarodzeniowy koncert (1981 r.)
Film "Behind the Candelabra" Stevena Soderbergha nie trafi do kin. Filmu z Michaelem Douglasem, Mattem Damonem i Danem Aykroydem nie chciało wyprodukować żadne hollywoodzkie studio. Film pojawi się wyłącznie w telewizji.
- Poszliśmy z tym projektem do wszystkich w Hollywood - opowiada Soderbergh. - Nikt go nie chciał. Powiedzieli, że jest zbyt gejowski. Wszyscy. I to po "Tajemnicy Brokeback Mountain", która nie była tak zabawna, jak nasz film. Byliśmy zdumieni.

Film, który dzięki stacji HBO, zostanie wyemitowany w tym roku w telewizji, opowie historię życia Liberace, najlepiej opłacanego artysty w Las Vegas po Presleyu i ikony homoseksualistów i jego związku ze Scottem Thorsonem.

O projekcie tym Steven Soderbergh (amerykański reżyser, scenarzysta i producent filmowy, laureat Oscara za film "Traffic") mówił od dawna, ale pierwotny termin zdjęć trzeba było odwołać ze względu na chorobę Michaela Douglasa, odtwórcy głównej roli. Pierwszy klaps miał paść już w czerwcu 2010 roku, kiedy u Douglasa zdiagnozowano nowotwór i gwiazdor musiał poddać się leczeniu. Teraz, kiedy wygrał z chorobą, można było wrócić do projektu. Produkcją zaopiekowało się HBO Films.

Scenariusz do filmu napisał Richard LaGravenese ("Woda dla słoni", "Fisher King") na podstawie książki "Behind the Candelabra: My Life With Liberace" pióra Scotta Thorsona, sekretnego kochanka mistrza. Gdy ich związek się rozpadł, Thorson (zagra go Matt Damon) wytoczył artyście głośną sprawę sądową.

Urodzony w 1919 roku Liberace to amerykański pianista i showman pochodzenia polsko-włoskiego. Znany z ekstrawaganckich kostiumów, biżuterii i kiczowatej oprawy występów, na scenę często wjeżdżał samochodem. Liberace w jego karierze pomógł Ignacy Paderewski. Gdy miał 7 lat, wielki pianista załatwił mu stypendium w Wisconsin College of Music. Pod koniec lat trzydziestych Liberace, dotąd klasyczny pianista, zwrócił się w kierunku występów estradowych i grał utwory, które najbardziej podobały się publiczności - transkrypcje przebojów muzyki klasycznej oraz popularne piosenki. W latach 50. miał własny program w telewizji i występował w Las Vegas. Sprzedał miliony płyt, grał w filmach i był też najlepiej opłacanym artystą w Las Vegas zaraz po Presleyu.

Choć uważany był za ikonę homoseksualistów nigdy otwarcie nie mówił o swoich skłonnościach. Zmarł w 1987 roku na AIDS. Liberace wywarł znaczący wpływ na kulturę pop. Wzorował się na nim, zwłaszcza jeśli chodzi o oprawę występów, m.in. Elvis Presley i Elton John.

Liberace był dumny ze swego polskiego pochodzenia i zawsze je publicznie podkreślał.

em, megafon.pl