Gdyńskie studio animacji filmowej tchnęło życie w obrazy Salvadora Dali, Francisca Goi, Gustava Klimta i Paula Cezanne’a, tworząc krótkie filmy animowane.
Ożywione obrazy powstawały przez siedem miesięcy, w produkcji brali udział młodzi twórcy z Trójmiasta, którzy pod okiem reżyserów, Przemysława Anusiewicza i Szymona Kaszuby oraz we współpracy z doświadczonymi animatorami z całej Polski wspólnie stworzyli cztery filmy animowane w technice 3D.
Filmy otwierają przed widzem świat stworzony przez wielkich malarzy – możemy zobaczyć m.in. słonie Salvadora Dali kroczące majestatycznie przez pustynię i przerażenie w oczach świętego Antoniego, który broni się przed pokusami. W ożywionym obrazie Paula Cezanne’a obserwujemy partię kart, a Maja z dwóch obrazów Francisca Goi zaskakuje nietypowym stripteasem.
Prace nad czterema pierwszymi animacjami trwały siedem miesięcy, ale tak naprawdę Przemek Anusiewicz – reżyser i pomysłodawca projektu zaczął zbierać zespół i przygotowywać się do produkcji znacznie wcześniej.
Przed rozpoczęciem prac stricte filmowych producenci konsultowali się z historykami sztuki, następnie trzeba było wybrać najodpowiedniejszą dla każdego z obrazów technikę animacji, powstały scenariusze, szkice produkcyjne - dopiero z takim zapleczem studio zaczęło prace pełną parą.
Animatorzy z Gdyni mają w planach ożywianie kolejnych obrazów, w tym dzieła polskich malarzy. Docelowo producentom animacji marzy się wirtualne muzeum - Chcielibyśmy aby nasze filmy inspirowały do obcowania ze sztuką wielkich mistrzów. Proponujemy twórczą modyfikację ożywiającą nieruchome płótno, chcemy zachęcić do innego spojrzenia na sztukę - mówi Joanna Pilecka, producent ożywionych obrazów.
em, mat. prasowe
Galeria:
Żywe obrazy
Filmy otwierają przed widzem świat stworzony przez wielkich malarzy – możemy zobaczyć m.in. słonie Salvadora Dali kroczące majestatycznie przez pustynię i przerażenie w oczach świętego Antoniego, który broni się przed pokusami. W ożywionym obrazie Paula Cezanne’a obserwujemy partię kart, a Maja z dwóch obrazów Francisca Goi zaskakuje nietypowym stripteasem.
Prace nad czterema pierwszymi animacjami trwały siedem miesięcy, ale tak naprawdę Przemek Anusiewicz – reżyser i pomysłodawca projektu zaczął zbierać zespół i przygotowywać się do produkcji znacznie wcześniej.
Przed rozpoczęciem prac stricte filmowych producenci konsultowali się z historykami sztuki, następnie trzeba było wybrać najodpowiedniejszą dla każdego z obrazów technikę animacji, powstały scenariusze, szkice produkcyjne - dopiero z takim zapleczem studio zaczęło prace pełną parą.
Animatorzy z Gdyni mają w planach ożywianie kolejnych obrazów, w tym dzieła polskich malarzy. Docelowo producentom animacji marzy się wirtualne muzeum - Chcielibyśmy aby nasze filmy inspirowały do obcowania ze sztuką wielkich mistrzów. Proponujemy twórczą modyfikację ożywiającą nieruchome płótno, chcemy zachęcić do innego spojrzenia na sztukę - mówi Joanna Pilecka, producent ożywionych obrazów.
em, mat. prasowe
Galeria:
Żywe obrazy