Inauguracja imprezy miała się odbyć we wtorek wieczorem. Nie dopuścili do tego jednak sami aktorzy, muzycy, tancerze, a także obsługa techniczna, chcąc zaprotestować w ten sposób przeciwko ostatnim reformom systemu socjalnego rządu. Także przez następne dwa dni nie odbyły się zapowiedziane imprezy festiwalu.
Artyści solidaryzują się w ten sposób nie tylko z pracownikami sektorów życia publicznego i gospodarki francuskiej, strajkującymi przeciwko rządowym projektom reformy niewydolnego systemu świadczeń socjalnych.
Uczestnicy strajku walczą też we własnej sprawie. Podkreślają, że ich sytuacja nie jest lepsza, a często nawet gorsza niż zatrudnionych w innych sektorach. Wielu pracowników kultury we Francji nie ma stałej pracy i musi zadowalać się zajęciami dorywczymi i sezonowymi. Dlatego nie zgadzają się oni na proponowaną reformę systemu zasiłków dla artystów, utrudniającą korzystanie z nich.
Rząd ze swej strony argumentuje, że rozbudowany obecnie system dotacji i świadczeń wykorzystywany jest w sposób nieuczciwy przez poszczególne jednostki, niezasłużenie korzystające ze statusu artysty, a także przez wielkie firmy audiowizualne, wykorzystujące świadczenia państwowe jako nieuzasadnione uzupełnienia gaży artystów.
Strajk komplikuje życie nie tylko organizatorom festiwalu i gospodarzom starożytnego miasta, ale także licznym rzeszom widzów i turystów z wielu krajów, którzy jak co roku przybyli tu specjalnie na spotkanie z kulturą zarówno francuską, jak i międzynarodową.
em, pap