Teraz kasa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Co najmniej 86 mln zł haraczu ściągnie od nas w przyszłym roku Instytut Sztuki Filmowej. To ponad cztery razy więcej niż wydano na produkcje filmową z budżetu w 2004 r.
Biorąc pod uwagę, że 80 proc. filmów nakręconych za te pieniądze nie przyniosło wystarczająco dużych wpływów by koszty ich produkcji zwróciły się, te pieniądze także zostaną zmarnowane. Po raz kolejny polscy politycy wybrali model rodem z europejskiego socjalizmu, w którym to urzędnicy decydują jaka sztuka jest wartościowa, a jaka nie i wydają na nią zebrane pod przymusem pieniądze podatników.

Skutek jest taki, że przy europejskich ministerstwach powstają koła nieudaczników-reżyserów nie potrafiących kręcić filmów, na które ludzie pójdą z własnej woli. Szkoda, że nikt z posłów nie zauważył, że najchętniej oglądane na świecie filmy amerykańskie powstają całkowicie za pieniądze prywatnych inwestorów, a Stany Zjednoczone nie mają nawet Ministerstwa Kultury.

Duże brawa dla Platformy Obywatelskiej, której przedstawiciele jako jedyni mieli odwagę wystąpić w obronie pieniędzy swoich wyborców.

Aleksander Piński