Literacki Nobel dla Pintera

Literacki Nobel dla Pintera

Dodano:   /  Zmieniono: 
Brytyjski dramaturg 75-letni Harold Pinter został laureatem literackiej Nagrody Nobla. Zadeklarował potem, że nie będzie już pisał dramatów, ale nadal będzie angażował się w życie polityczne.
Uznawany za największego współczesnego brytyjskiego dramatopisarza Pinter napisał ostatnią sztukę pięć lat temu. Obecnie w Wielkiej Brytanii bardziej znany jest jako gorący krytyk zaangażowania swego kraju w wojnę w Iraku.

"Myślę, że świat powoli osuwa się do rynsztoka, a my nic nie  robimy, żeby temu zapobiec - powiedział Pinter po otrzymaniu informacji, że został laureatem literackiej Nagrody Nobla. -  Sytuacja w Iraku jest symbolem stosunku zachodnich demokracji do  reszty świata; tego, jak Zachód wykorzystuje swoją przewagę".

Pinter urodził się 10 października 1930 r. w Londynie. Najpierw fascynował się aktorstwem. W latach 1954-57 występował w grupie teatralnej Anew McMaster. Zadebiutował w 1957 r. jednoaktówką "The Room". Inne jego sztuki to m.in. "Urodziny Stanleya" (1957), "Dozorca" (1960), "Powrót do domu" (1965).

Akcja utworów Pintera często zaczyna się od zwyczajnego zdarzenia. Potem atmosfera gęstnieje, emocje narastają, a  rzeczywistość przeradza się w senny koszmar. Błyskotliwe, wieloznaczne dialogi potęgują nastrój grozy i oczekiwania. Pinter dozuje napięcie po mistrzowsku, nie ustępując, zdaniem wielu krytyków, filmowym osiągnięciom Hitchcocka.

"To rehabilitacja dla nagrody. Pinter jest pisarzem z  prawdziwego zdarzenia, głębokim, idącym najlepszą drogą" -  powiedział Antoni Libera, znany tłumacz, pisarz i reżyser. Literat Janusz Głowacki uważa Pintera za mistrza konstrukcji i  stopniowania napięcia. "Jako człowiek związany z teatrem czekałem na taki werdykt wiele lat" - powiedział eseista, teatrolog, reżyser, krytyk literacki Tadeusz Nyczek. Także znany z ostrych sądów niemiecki krytyk literacki Marcel Reich-Ranicki powiedział o  literackim Noblu dla Pintera: "Dobra, słuszna decyzja".

Tymczasem w szwedzkich mediach po ogłoszeniu werdyktu zapadła konsternacja. Prezes szwedzkiego PEN Clubu, Joern Lindel, obecny przy ogłoszeniu nazwiska laureata, nie potrafił wymienić przed mikrofonem ani jednego tytułu sztuki Pintera. Dorotea Bromberg, dyrektor wydawnictwa, które ma szwedzkie prawa do dzieł czterech noblistów (w tym Czesława Miłosza), powiedziała, że wybór akademików podważy międzynarodowy prestiż nagrody w świecie ludzi książki i wydawców.

Przeważają jednak głosy chwalące literacki gust akademików, choć trudno zaprzeczyć, że tegoroczna nagroda - uważa wielu krytyków -  ma także wymiar polityczny. "Sztuki Pintera mają również pośrednio treść polityczną" - uważa pisząca dla "Le Monde" francuska krytyk literacka, Raphaelle Rerolle dodając, że wybór laureatów Nagrody Nobla staje się "coraz bardziej radykalny". Jako przykłady wymieniła m.in. włoskiego dramaturga Dario Fo oraz Austriaczkę Elfriede Jelinek.

Tylko jeden teatr w Polsce ma w swoim repertuarze sztukę tegorocznego laureata literackiej nagrody Nobla. "Urodziny Stanleya" w łódzkim Teatrze Nowym wyreżyserował Ryszard Kotys. W  latach 70. Pinter był w Polsce wystawiany bardzo często. Jego utwory nie zostały w Polsce wydane w formie książkowej. Publikował je głównie miesięcznik "Dialog".

ks, pap