Biało-czerwone szanse

Biało-czerwone szanse

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tomasz Majewski będzie miał na halowych mistrzostwach groźnych konkurentów; fot. Andrzej Iwańczuk/REPORTER
Dla polskich kibiców 15. IAAF Halowe Mistrzostwa Świata będą wyjątkowe – o rekordy i medale będzie walczyć aż 37 zawodników w biało-czerwonych barwach. To rekordowa liczba.

Polacy – jako gospodarze – mają ten przywilej, że mogli wystawić zawodników niemal we wszystkich konkurencjach. Jak to się przełoży na medale? Apetyty kibiców są ogromne, tym bardziej że w Ergo Arenie nie zabraknie naszych rodzimych gwiazd królowej sportu. W dotychczasowych startach w Halowych Mistrzostwach Świata nasza reprezentacja wywalczyła 22 medale. Najwięcej – bo aż pięć – w 1999 r. w japońskim Maebashi. Kto z polskich zawodników będzie miał największe szanse na znakomite wyniki podczas mistrzostw w Sopocie?


1

Tomasz Majewski. Za jego sprawą zmagania kulomiotów w Ergo Arenie będą jedną z najbardziej emocjonujących konkurencji. Dwukrotny mistrz olimpijski (po złoto sięgał w Pekinie i Londynie), srebrny medalista mistrzostw świata, złoty mistrzostw Europy. Jak sam mówi, hala nie jest jego najmocniejszą stroną, ale ma w dorobku złoto z halowych mistrzostw Europy w Turynie oraz dwa brązowe medale z halowych mistrzostw świata – z Walencji i Stambułu. W Sopocie będzie się mierzył przede wszystkim z Amerykaninem Ryanem Whitingiem i Niemcem Davidem Storlem. Zawodnik AZS-AWF Warszawa podkreśla w wywiadach, że będzie się starał nawiązać z rywalami równą walkę, ale będzie zadowolony, jeśli i tym razem sięgnie po brąz. Nasz mistrz akumulatory przed zawodami ładuje w Katarze. Taki wariant sprawdził się dwa lata temu przed mistrzostwami w Stambule. Majewski śmieje się, że dzięki temu w Sopocie będzie nie tylko ładnie opalony, ale i zaprezentuje się w dobrej dyspozycji. Trzymamy kciuki, żeby tak było!


2

Anna Rogowska. Bez wątpienia to najjaśniejsza gwiazda wśród naszych lekkoatletek, które wystąpią w Sopocie. To rekordzistka Polski, mistrzyni świata z Berlina w 2009 r., medalistka igrzysk olimpijskich, ale – co ważne – ma w dorobku również srebro i brąz z halowych mistrzostw świata (Moskwa i Ad-Dauha), jest też medalistką halowych mistrzostw Europy w skoku o tyczce. W Sopocie także będzie walczyć o miejsce na podium. Choć stanie w szranki ze znakomitymi rywalkami (przede wszystkim z ubiegłoroczną mistrzynią olimpijską Amerykanką Jennifer Suhr oraz srebrną medalistką z Londynu Kubanką Yarisley Silvą), warto pamiętać, że to Anna Rogowska ma w tej chwili najlepszy wynik sezonu uzyskany w hali – 9 lutego w Gandawie pokonała poprzeczkę zawieszoną na wysokości 4,76 m. Dodatkową motywacją dla naszej tyczkarki będzie z pewnością to, że wystąpi przed własną publicznością. Na co dzień trenuje bowiem w barwach SKLA Sopot, więc w Ergo Arenie będzie po prostu u siebie „Mam nadzieję, że podczas mistrzostw świata ta skocznia będzie moja” – powiedziała.


3

Adam Kszczot. Zawodnik RKS Łódź wystartuje na dystansie 800 m. Jeszcze na początku grudnia, w okresie przygotowawczym, zapowiadał, że w Sopocie zamierza pobiec w granicach halowego rekordu Polski, który należy do niego samego – Kszczot wynik 1:44,57 uzyskał w lutym 2012 r. w Liévin. Na koncie biegacz ma dwa złote medale halowych mistrzostw Europy oraz brąz zdobyty cztery lata temu podczas mistrzostw świata w Ad-Dausze. Rywalizacja na dystansie 800 m w Sopocie będzie szczególnie emocjonująca – bo nasi najlepsi biegacze są w światowej czołówce, jeśli chodzi o wyniki uzyskane w tym roku – Adam Kszczot ma trzeci wynik, a jego kolega i rywal z reprezentacji Marcin Lewandowski – piąte.


4

Marcin Lewandowski. Jeden z najlepszych polskich średniodystansowców. W Sopocie pobiegnie na 800 m. Pochodzący z podszczecińskich Polic, a trenujący w SL WKS Zawisza Bydgoszcz biegacz formę na ten sezon szlifował w Etiopii. Dla Lewandowskiego będzie to sezon wyjątkowy, bo zawsze kluczowe dla niego były zawody na otwartym stadionie. Tym razem jednak, jak sam podkreśla, szczególnie się skupił na przygotowaniach do Sopotu. „Start na swojej ziemi w tak dużej imprezie to świetna sprawa. Zrobię wszystko, żeby pokazać się z jak najlepszej strony przed swoją publicznością” – zapowiadał w jednym z wywiadów. Lewandowski jest srebrnym medalistą halowych mistrzostw Europy (Paryż 2011).


5

Angelika Cichocka. Czołowa polska biegaczka średniodystansowa, halowa mistrzyni Polski ze Spały (2010) na dystansach 800 i 1500 m. Jest jedną z dwóch polskich lekkoatletek, której udało się teraz uzyskać wyniki uprawniające do startu w dwóch konkurencjach, ale w Sopocie zobaczymy ją jedynie w biegu na 800 m (przepisy pozwalają na start co najwyżej dwóch zawodników z tej samej reprezentacji w jednej konkurencji – dlatego Cichocka nie stanie na starcie 1500 m, ustępując miejsca koleżankom, które również uzyskały niezbędne minima – Katarzynie Broniatowskiej i Danucie Urbanik). Zawodniczka ULKS Talex Borysław Borzytuchom do mistrzostw świata przygotowywała się w Etiopii razem z Marcinem Lewandowskim. Podczas ostatnich halowych mistrzostw świata w Stambule zajęła siódme miejsce na dystansie 1500 m.


6

Paweł Wojciechowski. Znakomity tyczkarz SL WKS Zawisza Bydgoszcz. Mistrz świata z Daegu, do niego należy halowy rekord Polski w skoku o tyczce (5,86 m). W ubiegłym roku z powodu kontuzji nie mógł uczestniczyć w mistrzostwach świata w Moskwie na otwartym stadionie. W sezon halowy wszedł jednak przebojem i 19 stycznia w Orleanie wynikiem 5,76 m zapewnił sobie możliwość startu w Sopocie. „Czuję się wspaniale. Osiągnąłem mój cel – kwalifikację na HMŚ w Sopocie. Mam też gorącą nadzieję, że to nie jest jeszcze moje ostatnie słowo” – mówił wówczas.


7

Renata Pliś. Biegaczka MKL Maraton Świnoujście wystartuje w Sopocie na dystansie 3000 m. Podobnie jak Cichocka uzyskała kwalifikację do startu na dwóch dystansach, jednak z tych samych powodów co jej koleżanka z reprezentacji nie pobiegnie na 1500 m. Pliś sześciokrotnie stawała na podium mistrzostw Polski na średnich dystansach.


8

Łukasz Parszczyński. Czterokrotny halowy mistrz kraju w biegu na 3000 m i halowy rekordzista Polski na tym dystansie. Jest w życiowej formie, ponieważ to podczas lutowych mistrzostw Polski w hali, rozgrywanych także w Ergo Arenie, uzyskał rekordowy wynik 7:49,26, bijąc tym samym ustanowiony przed dziesięcioma laty rekord Yareda Shegumo (7:54,04). Spektakularnym biegiem Parszczyński wykorzystał ostatnią szansę, aby uzyskać minimum niezbędne do startu na mistrzostwach– wielu wątpiło w sukces, bo minimum wynosiło 7:52,00, a więc wiadomo było, że aby je zdobyć, trzeba ustanowić nowy rekord Polski. Parszczyński zapewnia, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.


9

Kamila Lićwinko. To nasza nadzieja na medal w skoku wzwyż kobiet. Zawodniczka KS Podlasie Białystok ma w tej chwili drugi na świecie wynik w tym sezonie, a życiową formę potwierdziła dwukrotnie, osiągając w tym roku wynik 2 m, który jest jednocześnie nowym rekordem Polski w tej dyscyplinie (latem Lićwinko wyrównała też rekord Polski na otwartym stadionie – 1,99 m).Galeria:
Lekkoatletyka