Kylian Mbappe show. PSG rozbiło Barcelonę w Lidze Mistrzów

Kylian Mbappe show. PSG rozbiło Barcelonę w Lidze Mistrzów

Kylian Mbappe
Kylian Mbappe Źródło:Newspix.pl / Icon Sport
Hitowe starcie 1/8 finału Ligi Mistrzów nie zawiodło kibiców, a mecz FC Barcelony z PSG obfitował w miłe dla oka akcje i efektowne gole. Na boisku błyszczał szczególnie Kylian Mbappe, który trzema trafieniami znacznie przyczynił się do zwycięstwa swojej drużyny.

Przed wtorkowym spotkaniem trudno było wskazać zdecydowanego faworyta. Do Barcelony nie poleciał zmagający się z kontuzją Neymar, a w szeregach PSG zabrakło również Angela Di Marii. Teoretycznie te osłabienia mogłyby stawiać Paryżan w mało korzystnej sytuacji. W praktyce słabsza dyspozycja Dumy Katalonii w lidze sprawiła, że pierwszy mecz zapowiadał się na wyrównane widowisko.

Odważna gra PSG popłaciła

Podopieczni Mauricio Pochettino już w pierwszej połowie pokazali, że nie przyjechali na Camp Nou wyłącznie murować dostęp do własnej bramki. PSG grało wysoko i odważnie, co po ponad 20 minutach zaowocowało stuprocentową okazją Mauro Icardiego. Argentyńczyk jednak fatalnie skiksował w polu karnym, a jak wiadomo – niewykorzystane okazje lubią się mścić. W 27. minucie Leo Messi pewnie wykorzystał jedenastkę podyktowaną po faulu na Frankiem De Jongu i dał prowadzenie swojej drużynie.

Paryżanie przez kilka minut po stracie bramki znajdowali się w swego rodzaju letargu, który próbowali wykorzystać Katalończycy. Skuteczna gra zawodników Pochettino w obronie sprawiła jednak, że gospodarze mieli problem z przedostaniem się w okolice szesnastki. Takiego problemu z kreowaniem akcji nie mieli goście, a w 32. minucie po przytomnym podaniu Marco Verattiego do piłki doszedł Kylian Mbappe, który dobrym przyjęciem i szybkim zwodem zmylił przeciwnika i pewnym strzałem w górny róg pokonał Marca-Andre ter Stegena.

Niemiecki bramkarz był zdecydowanie najmocniejszym punktem swojej drużyny w pierwszej połowie. Ter Stegen wprawdzie dwa razy niepewnie zagrywał nogami, ale uratował swoich kolegów przed stratą bramki po strzałach Kurzawy i Keana. Tuż przed przerwą Icardi miał doskonałą okazję do podwyższenia wyniku, ale piłka po jego strzale głową minimalnie minęła bramkę, a zawodnicy obu drużyn schodzili do szatni przy stanie 1:1.

twitter

Kylian Mbappe show

Początek drugiej części spotkania również przebiegał pod dyktando graczy PSG. Zawodnicy Pochettino płynnie konstruowali akcje, raz po raz goszcząc w okolicy szesnastki gospodarzy. Katalończycy zaczęli odpowiadać dopiero po pewnym czasie, a dobrą okazję do podwyższenia wyniku miał Messi. Strzał Argentyńczyka z rzutu wolnego trafił jednak w mur.

To, co nie udało się kapitanowi Barcelony, osiągnął Mbappe. Alessandro Florenzi w 65. minucie otrzymał celne podanie na prawe skrzydło i zagrał w pole karne, gdzie do piłki dopadł młody Francuz i mocnym strzałem pokonał ter Stegena. Po chwili gwiazdor PSG miał okazję na zdobycie hat-tricka, ale jego strzał obronił bramkarz Dumy Katalonii. Małe niepowodzenie kolegi powetował Moise Kean. W 70. minucie Włoch wykorzystał doskonałą centrę Paredesa z rzutu wolnego, strzałem głową pakując piłkę do siatki.

Zmiany wprowadzane przez Ronalda Koemana nie przyniosły efektu, a PSG kontrowało przebieg spotkania. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się wynikiem 3:1, goście przeprowadzili fenomenalną kontrę. Julian Draxler przytomnie rozciągnął grę do Mbappe, który wpadając w pole karne oddał świetny strzał, po raz trzeci tego wieczoru pokonując ter Stegena. Mecz zakończył się wynikiem 4:1, a ekipa z Camp Nou będzie musiała dokonać w rewanżu cudu, by awansować do ćwierćfinału. Historia spotkań obu drużyn pokazuje jednak, że takie rozwiązanie nie jest niemożliwe.

twitterCzytaj też:
Jerzy Dudek wskazał dwóch faworytów Ligi Mistrzów. „Bayern gra jak maszyna”

Źródło: WPROST.pl