Pyton zjadł kapeć. Właściciel nie dał za wygraną i zoperował gada

Pyton zjadł kapeć. Właściciel nie dał za wygraną i zoperował gada

Pyton, który połakomił się na buta Normana Hilla
Pyton, który połakomił się na buta Normana Hilla
Połknąć w całości antylopę z porożem? Żaden problem. Zjeść człowieka? Dla pytonów to drobnostka. Ale żeby jeść kapcie? Tego jeszcze nie było.

To była wolna sobota, więc pozwolił sobie na dłuższy sen. Chwilę poprzeciągał się na leżąco, zanim postawił bose stopy na zimnej podłodze. Wciąż zaspany, wsunął lewą nogę w stojący przy łóżku kapeć. Drugą na darmo szukał jednak buta do pary. Po dłuższej chwili zawołał na pomoc żonę. Nawet szukając razem nie udało im się jednak natrafić na najmniejszy choćby ślad zguby. Nie znaleźli brakującego kapcia już do końca dnia.

Diabeł ogonem przykrył

W rozmowie z telewizją ABC News małżeństwo Sally i Normana Hillów z Haigslea w Australii przyznało, że początkowo o zuchwałą kradzież podejrzewało oposy. Z czasem odkryli jednak prawdziwego winowajcę. Po niemal tygodniu Norman natrafił w jednym z pomieszczeń swojego domu na pytona dywanowego. Środkowa część potężnego gada miała podejrzanie wyglądające wybrzuszenie. Norman mógł przysiąc, że przypomina buta.

Pokaż kotku, co masz w środku

Szczęśliwie dla nakrytego na trawieniu pytona, właściciel skradzionego buta zajmuje się wężami zawodowo, a nawet – jak wynika z ogłoszenia zamieszczonego w internecie przez N&S Snake Catcher – 24 godziny na dobę. Szczęśliwie, ponieważ zwierzę nie miałoby szansy strawić plastikowych części obuwia. Mogłoby to przyczynić się do wykształcenia wrzodów, infekcji, a w konsekwencji śmierci pytona. Dzięki zdjęciu rentgenowskiemu udało się potwierdzić ponad wszelką wątpliwość – but tkwił pewnie w żołądku pytona.

Galeria:
Operacja wyciągnięcia kapcia z węża

Operację dokładnie udokumentowano

Norman i Sally skorzystali ze swoich kontaktów i w zaprzyjaźnionej klinice weterynaryjnej poddali węża operacji. Tamtejszy chirurg rozciął brzuch i żołądek pytona, uwalniając go od niestrawnego ładunku. Cały zabieg został starannie udokumentowany zarówno na zdjęciach, jak i na filmach przez małżeństwo Hillów. Fani gadów mogli w mediach społecznościowych śledzić postępy medyków krok po kroku. O zaginionym kapciu i rozkrojonym wężu napisały też lokalne i światowe media.

facebookCzytaj też:
Pijany 19-latek ukrywał w spodniach pytona królewskiego

Źródło: Facebook/nssnakecatcheripswichbrisbane, ABC News