Jak podaje „The Sun”, pochodząca z Rumunii Ioana Chira ma 27 lat i mieszka obecnie w Stanach Zjednoczonych. Będąc dzieckiem nie miała problemów z nadwagą. Później jednak zaczęła źle się odżywiać i przestała ćwiczyć. To sprawiło, że przytyła osiągając taki wygląd, który dla niej samej był mało komfortowy. Zawsze marzyła o tym, żeby zostać policjantką, ale przez problemy z wagą miałaby problemy, by dostać się do szkoły policyjnej. Wtedy też postanowiła przejść na dietę i rozpocząć regularne ćwiczenia.
Diagnoza
Chira zamieniła czekoladę na zdrowe przekąski. Trenowała 5-6 razy w tygodniu, korzystając z porad trenera personalnego. Po roku udało jej się zrzucić kilka rozmiarów, ale tylko w górnej partii ciała. Mimo diety, ćwiczeń na siłowni oraz regularnego biegania, jej nogi nie wyszczuplały. Nieproporcjonalne ciało wpędziło ją w kompleksy. 27-latka nie zakładała sukienek z obawy, co pomyślą o niej inni. Wtedy też na pewien czas porzuciła zdrowy tryb życia i wróciła do dawnych nawyków. To doprowadziło do ponownego przybrania na wadze.
27-latka nie poddała się, i ponownie zaczęła dbać o siebie. Sytuacja znowu się powtórzyła. Kobieta schudła od pasa w górę, a jej nogi pozostały bez zmian. Znajomi zaczęli zarzucać jej, że przeprowadziła operację. Nie mogli uwierzyć, że przy tak wąskiej talii ma masywne nogi. Jedna z jej przyjaciółek poleciła 27-latce, by ta poszła do lekarza. Po badaniach okazało się, że Chira cierpi na lipodemię. Choroba objawia się nadmiernym nagromadzeniem tkanek tłuszczowych w jednej partii ciała. W niektórych przypadkach pomocna okazuje się liposukcja. Często jednak jedynym rozwiązaniem są dieta oraz ćwiczenia. Chira zalicza się właśnie do drugiej grupy osób zmagających się z rzadką chorobą. Jej postawa inspiruje kobiety na całym świecie. Profil 27-latki na Instagramie śledzi 615 tys. osób.
Czytaj też:
Schudła 105 kg. Teraz chwali się swoją metamorfozą
Ioana Chira schudła tylko do połowy. Cierpi na lipodemię