Jednym z elementów obchodów Święta Narodowego 3 maja była defilada „Silni w sojuszach”. Zapoczątkowało ją przemówienie prezydenta, który mówił m.in. o bezpieczeństwie wewnętrznym i zewnętrznym kraju oraz osobach, które za nie odpowiadają. – Nie ma żadnych wątpliwości, że fundamentalnym elementem tego bezpieczeństwa jest zarówno sprawna i dobrze wyposażona armia, jak i sprawne i dobrze zabezpieczone służby, które o to bezpieczeństwo dbają – akcentował prezydent, przekonując, że wielkim zadaniem, jakie trzeba na przestrzeni najbliższych lat zrealizować, jest modernizacja infrastrukturalna polskiej armii.
Wystąpienie głowy państwa nie przeszkodziło jednemu z uczestników defilady w... ucięciu drzemki. Na jego nieszczęście, umościł się w wozie znajdującym się tuż za plecami prezydenta, toteż dzięki kamerom telewizyjnym jego „wyczyn” nie przeszedł niezauważony. Zrzuty ekranu natychmiast obiegły Twittera, a internauci nie szczędzili kpin. Swoje trzy grosze dorzucił także prezydent. „Ktoś musi czuwać, żeby spać mógł ktoś” – skwitował Andrzej Duda.
twitterCzytaj też:
„Silni w sojuszach”. Wojskowa defilada 3 maja przeszła ulicami Warszawy
Defilada "Silni w sojuszach"