Paolo Guerrero powinien znaleźć się w księdze rekordów Guinessa jako człowiek, któremu pokonanie drogą powietrzną dystansu między Peru a Niemcami zajęło najwięcej czasu. Ile leci się z górzystego kraju w Ameryce Południowej do Niemiec? Kilkanaście godzin, z przesiadkami może około doby. Guerrero leciał... 3 miesiące.
No może nie do końca leciał. Problemem dla piłkarza było bowiem... wejście na pokład samolotu. Piłkarz próbował to zrobić cztery razy i cztery razy uciekał z maszyny przed startem. Na pomoc przyszła rodzina - ale i w towarzystwie najbliższych Peruwiańczyk panicznie bał się lotu. Wreszcie klub z Hamburga - którego zawodnikiem jest Guerrero, przysłał mu psychoterapeutę. Po 6 tygodniach terapii Guerrero wreszcie wsiadł do samolotu i, ku uciesze trenera, wylądował w Niemczech. Teraz może się zająć strzelaniem bramek. Aż do następnej wycieczki do Peru.
Nas w całej sprawie zastanawia jedno. W jaki sposób Guerrero dostał się do Peru wcześniej? Też zajęło mu to trzy miesiące? A może przypłynął statkiem? Może zaś, tak chyba było w tym wypadku, Guerrero boi się latać tylko z Peru do Niemiec. Loty z Niemiec do Peru są, jak wiadomo, dużo bezpieczniejsze.
PAP, arb