Niezdarność sprawców napadu na bank w Rzymie uratowała wziętych przez nich na kilka minut zakładników. Kiedy napastnik mierzył z pistoletu do jednego z nich, pociski wysypały mu się na podłogę.
Około południa dwóch mężczyzn wtargnęło do filii banku Unicredit w Wiecznym Mieście, gdzie przy okienkach stało pięciu klientów. Terroryzując bronią kasjerów i pozostałe osoby, napastnicy zażądali pieniędzy oraz skutera, aby na nim uciec z łupem.
Według jednego z kasjerów mężczyźni zachowywali się wyjątkowo niezgrabnie i to właśnie zapobiegło nieszczęściu. Jeden z nich - jak relacjonował później kasjer - był w stanie całkowitej konfuzji i nie wiedział, co robić, gdy pociski wysypały mu się z pistoletu. Policja, która przybyła natychmiast po tym, jak w banku uruchomiono alarm, aresztowała obu przestępców.
Nie wiedzieliśmy, że gang Olsena grasuje teraz we Włoszech.
PAP, arb