Włosi płacą za odśnieżanie w lipcu. Z nadgodzinami!

Włosi płacą za odśnieżanie w lipcu. Z nadgodzinami!

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. audreyH/Wikipedia)
Lokalne władze w Palermo płacą zatrudnionemu tam robotnikowi za odśnieżanie w lipcu. Przypadek ten opisał dziennik "La Repubblica" podkreślając, że to kolejny absurd, świadczący o całkowitym braku kontroli nad wydawaniem publicznych pieniędzy.
Gazeta przypomina, że władze regionu Sycylia wydają osiem razy więcej niż Lombardia na pensje dla swych 17 tys. pracowników. To  rekordowa w skali Włoch liczba dyrektorów i kierowników, asystentów, konsultantów i personelu technicznego we władzach regionalnych. Wśród nich, jak zauważa rzymski dziennik, wyróżnia się pracownik, odpowiedzialny za sprzątanie śniegu.

Jednak jak wynika z kosztorysów i wypłat za liczne nadgodziny, odśnieża on ulice Palermo także w lipcu. Urzędnicy bez zmrużenia oka wypłacili mu dodatkowe zarobki za 48 nadgodzin, rzekomo wypracowanych przy odśnieżaniu w miesiącu, w którym minimalna temperatura wynosi na  wyspie 19 stopni Celsjusza, a zazwyczaj przekracza 30 stopni.

Według przytoczonego przez gazetę sprawozdania w marcu wypracował on 70 dodatkowych godzin sprzątając nieistniejący śnieg, a w kwietniu, gdy minimalna zarejestrowana temperatura wynosiła 10 stopni - 17 nadgodzin. Wyjątkowo dużo pracy miał przy odśnieżaniu w bardzo gorącym i słonecznym maju - przedstawił kosztorys wyszczególniając 35 nadgodzin. W czerwcu pracował dodatkowo 38 godzin. Obliczono, że w sumie za kilka miesięcy otrzymał dodatkowo ponad 5100 euro.

Ale szczytem wysiłku był sierpień - zauważa sarkastycznie dziennik: 200 godzin dodatkowych. I dopiero ta liczba zastanowiła jednego z  urzędników magistratu, który zablokował wypłatę dodatkowego uposażenia, jakiego zażądał pracownik. Tymczasem, ujawnia "La Repubblica", w  sierpniu 2010 roku bez wahania urzędnicy rozliczyli mu 118 dodatkowych godzin odśnieżania. Wszystko wskazuje na to, że pracownik, którego pozbawiono dodatkowej wypłaty, zamierza skierować sprawę przeciwko regionowi do Sądu Administracyjnego za niesprawiedliwość, jakiej rzekomo doświadczył -  dodaje gazeta.

Opisana sprawa to kolejny przykład rozrzutności, z jakiej słyną władze regionalne i samorządowe na Sycylii. Przypomina się, że jej symbolem był zgłoszony w tamtejszym sejmiku samorządowym pomysł ubrania jego woźnych w liberie projektu domu mody Dolce&Gabbana.

zew, PAP