Isabelle Ameganvi z opozycyjnej organizacji "Let's Save Togo", która jest główną inicjatorką protestu wyjaśniła, że od 27 sierpnia wszystkie kobiety powinny twardo odmawiać seksu swym mężom i partnerom. Według niej tylko w ten sposób zmuszą mężczyzn do aktywnego udziału w akcji przeciwko prezydentowi. Działaczka dała przykład Liberii, gdzie w 2003 roku pełnym sukcesem zakończył się seksualny protest kobiet przeciwko wojnie domowej w tym kraju. - Mamy wiele środków, dzięki którym mężczyźni zrozumieją, czego chcą kobiety w Togo - podkreśliła Ameganvi.
Strajk ogłoszono podczas wiecu opozycji w stolicy kraju, Lome. Przeciwnicy prezydenta domagają się jego ustąpienia oraz przeprowadzenia reform, także wyborczych. Faure Gnassingbe przejął władzę w Togo w 2005 roku po śmierci swego ojca, który rządził tym zachodnioafrykańskim krajem 38 lat. Prezydent, który nie jest żonaty, jeszcze nie odniósł się seksualnego protestu. Inicjatywę poparło jednak, przynajmniej w deklaracjach, wiele Togijek.
PAP, arb