Sofokles, Conrad i Bułhakow robią miejsce dla „poety smoleńskiego”. Kim jest Wojciech Wencel?

Sofokles, Conrad i Bułhakow robią miejsce dla „poety smoleńskiego”. Kim jest Wojciech Wencel?

Wojciech Wencel i Andrzej Duda
Wojciech Wencel i Andrzej Duda Źródło: Krzysztof Sitkowski/KPRP
Sofokles to obok Conrada, Bułchakowa, Żeromskiego i Iwaszkiewicza jedna z najgłośniejszych „ofiar reformy edukacji” minister Anny Zalewskiej. Największy wygrany to z kolei Wojciech Wencel, nazywany także „bardem smoleńskim”.

Twórczości Bułhakowa, Sofoklesa, Conrada, Żeromskiego, Iwaszkiewicza, Cervantesa i Kapuścińskiego nie trzeba nikomu przedstawiać. A przynajmniej nie trzeba było do tej pory - obecnie bowiem dzieła wszystkich tych autorów znikną z podstawowej listy lektur obowiązkowych. W podstawie programowej nie będzie więc „Edypa”, „Mistrza i Małgorzaty”, „Ludzi bezdomnych” ani „Jądra Ciemności”.

Wypada za to przybliżyć postać mniej popularnego, a wyraźnie zyskującego na znaczeniu autora - Wojciecha Wencla, którego wiersze obowiązkowo poznawać będą od teraz wszyscy polscy licealiści. Wencel w przeciwieństwie do Miłosza, którego obecność na liście - mimo zapewnień ministerstwa - nadal nie została uwzględniona, nie ma co prawda jeszcze literackiego Nobla na koncie, ale może już pochwalić się odznaczeniem wręczanym przez samego prezydenta. Tytułem „Zasłużony dla Polszczyzny” nagrodził go osobiście Andrzej Duda. Wybór ten został jednak skrytykowany przez Radę Języka Polskiego.

„Bardzo zaangażowane politycznie teksty”

„Nie udało nam się znaleźć wypowiedzi kandydata, które dotyczyłyby języka, które popularyzowałyby wiedzę o polszczyźnie, które wskazywałyby na rolę języka w życiu społeczeństwa. Znaleźliśmy za to bardzo zaangażowane politycznie teksty publicystyczne, które zaprzeczają idei etyki słowa: użyty w nich język zamiast łączyć, dzieli, jest nacechowany pogardą wobec osób myślących inaczej niż autor” – pisali członkowie Rady.

Smoleńsk i Wołyń

Sam poeta o sobie mówi, że „centralnym punktem jego życia” była katastrofa rządowego tupolewa pod Smoleńskiem z 10 kwietnia 2010 roku. „Gdybym urodził się w innych czasach, być może centralnym wydarzeniem mojego życia stałoby się inne dramatyczne doświadczenie: wojna, rzeź wołyńska, powstanie warszawskie albo Grudzień ’70” – pisał. Wydarzenia z Wołynia także odciskają się mocnym piętnem na jego twórczości. W jednym z wierszy o cierpieniach ofiar pisze: „Leży na stole naga, rozdzielona piłą do drewna na cztery części”. W wierszu inspirowanym katastrofą smoleńską Wencel pisał: „a im bardziej bezsensowny twój zgon się wydaje tym gorętsze składaj dzięki że jesteś Polakiem”.

Śródziemie?

Poniżej zamieszczamy fragment utworu “In hora mortis” autorstwa Wojciecha Wencla:

„tam zabici w ciemnym lesie modlą się za nami
tam powstańcy do Śródziemia idą kanałami
ścieżka wiedzie przez grób Pański – nie ma innej drogi
trzeba się owinąć w całun biały i czerwony
gdy przestaną nas hartować strzałem w potylicę
samoloty będą spadać za lub przed lotniskiem”

Źródło: OKO.press