Olga Tokarczuk laureatką Międzynarodowej Nagrody Bookera. „Wspaniały polot literacki”

Olga Tokarczuk laureatką Międzynarodowej Nagrody Bookera. „Wspaniały polot literacki”

Olga Tokarczuk
Olga Tokarczuk Źródło: Newspix.pl / ULLSTEIN
Pisarka Olga Tokarczuk we wtorek w Londynie otrzymała prestiżową Międzynarodową Nagrodę Bookera. Jej książka "Bieguni" ("Flights") w tłumaczeniu Jennifer Croft, została wybrana spośród sześciu nominowanych tytułów.

Nagroda Bookera przyznawana jest w Wielkiej Brytanii autorowi oraz tłumaczowi najlepszej książki przełożonej w minionym roku na język angielski. Główną nagrodą jest 50 tysięcy funtów do podziału po równo. Brytyjski "The Guardian" zaznacza, że zwycięstwo w konkursie przynosi zazwyczaj autorom niezwykłą popularność. W 2016 roku nagrodzona została "Wegetarianka" Han Kang, co sprawiło, że zainteresowanie czytelników literaturą koreańską wzrosło czterokrotnie. Z kolei sprzedaż wyróżnionej w 2017 roku książki "Wchodzi koń do baru" Davida Grossmana po tygodniu od uzyskania nagrody wzrosła o 1400 procent.

facebook

Olga Tokarczuk jest pierwszą Polką, która otrzymała Nagrodę Bookera. Tytuł "Bieguni" wybrany został spośród ponad 100 powieści, m.in. książki południowokoreańskiego pisarza Han Kanga czy Węgra Laszlo Krasznahorkai.

"To nie jest tradycyjna narracja" – mówiła przewodnicząca jury Lisa Appignanesi, uzasadniając wybór Tokarczuk. "Pokochaliśmy głos narracji – to ta, która przenosi od dowcipu i radości do prawdziwej emocjonalnej faktury i ma zdolność szybkiego tworzenia postaci, z interesującą dygresją i spekulacją" – tłumaczyła. Zaznaczyła, że "Tokarczuk jest pisarką o wspaniałej błyskotliwości, wyobraźni i polocie literackim", a w nagrodzonej książce "za pomocą zadziwiających zestawień przenosi nas przez galaktykę przyjazdów i odjazdów, historii i dygresji, jednocześnie zgłębiając sprawy bliskie współczesności i kłopotliwemu położeniu ludzkości – gdzie tylko plastikowi udaje się uciec od śmiertelności".

Tokarczuk odbierając nagrodę tłumaczyła, że "nie wierzy w literaturę międzynarodową". – Traktuje ją jako żywe stworzenie, które pojawia się w jednym języku, a potem może być przełożona do innego, co jest kolejnym cudem – podkreśliła. Podziękowała swojej tłumaczce zaznaczając, że "niesamowite jest móc pracować razem i znaleźć kogoś, kto okazuje takie oddanie i z taką determinacją szuka wydawców".

Pisarka wspomniała, że wystąpiła na gali w kolczykach, które kupiła w 1987 roku, gdy w czasie studiów pracowała jako pokojówka w jednym z londyńskich hoteli. – Teraz noszę je jako laureatka Międzynarodowej Nagrody Bookera – dodała.

Źródło: The Guardian / Wprost.pl