Były polski szpieg znów zaskakuje: Kacapy z krwi i kości, ale i uczciwi Rosjanie

Były polski szpieg znów zaskakuje: Kacapy z krwi i kości, ale i uczciwi Rosjanie

Vincent Viktor Severski (Włodzimierz Sokołowski)
Vincent Viktor Severski (Włodzimierz Sokołowski) Źródło: Newspix.pl / Artur Widak
Po lekturze książki „Plac Senacki 6 PM”, jak zwykle, jestem pod wrażeniem treści i przekazu, jakim uraczył mnie Autor. Fabuła zwyczajowo dotyczy codziennej pracy szpiegów, agentów różnych central, nielegałów i policjantów. Niby nic nadzwyczajnego, a jednak opisanie prozy codziennej pracy w biurze, a zwłaszcza charakterystyka dramatis personæ jest mistrzowska. Chciałbym się skupić na tym aspekcie książki Vincenta Victora Severskiego, bo fabuła jest typowa dla tego gatunku literackiego.
Tomasz Kamiński, autor bloga Quo vadis Afganistan?

Dla mnie znamiennym jest fakt, że Autor nigdy nie pisze źle o narodowościach pojawiających się na kartkach wszystkich swoich powieści.

Z dużym szacunkiem pisze o Irańczykach, Żydach, Skandynawach i Anglikach. Docenia Amerykanów za ich „wkład” w międzynarodowym kotle ze szpiegowską zupą, ale z umiarem, tylko czasem mocno ich poszturchuje. Nie dziwi mnie to, gdyż sam nie przepadam za nimi za ich arogancję i zadufanie.

Często podkreśla patriotyzm i zaangażowanie oficerów wywiadu w swoją pracę. Ze zrozumieniem pisze o postawach bojowników, którzy wierzą w słuszność swojej walki aż do samej śmierci.

Źródło: Wprost