Tak działa polskie podziemie pielgrzymkowe. „Jak Bóg nas nie ochroni, to nic nas nie ochroni”

Tak działa polskie podziemie pielgrzymkowe. „Jak Bóg nas nie ochroni, to nic nas nie ochroni”

Pielgrzymi w Medugorje
Pielgrzymi w Medugorje Źródło:Shutterstock / Adam Jan Figel
Noclegów na trasie nie ma, bo szkoda czasu, gdy Matka Boska zaprasza do Medjugorje. Ubezpieczenie? Oczywiście, że jest. I to najwyższe z możliwych. Tylko wpisu do ewidencji organizatorów turystki już nie ma. – Jak Bóg nas nie ochroni, to nic nas nie ochroni. Błogosławię na podjęcie dobrej decyzji – usłyszeliśmy od jednego z organizatorów pielgrzymek.

– W sierpniu już jest krucho, ale na październik znajdą się miejsca. Najlepiej zapisać się przez naszą stronę, tam jest wytłumaczone, co i jak – informuje mężczyzna, który odbiera telefon. – Przyjdzie potwierdzenie rezerwacji i numer konta, na które trzeba wpłacić zaliczkę. To jest bardzo ważne – zaznacza po chwili.
– Ubezpieczenie będzie?
– Wszystko jest – zapewnia. – Autokary mamy nowoczesne, kierowców sprawdzonych, do tego ubezpieczenie najwyższe z możliwych.

– Wie pan, po tym wypadku ostatnim…
– … wypadki były, są i będą. Kiedyś autokar z polskimi turystami, którzy jechali do La Salette spadł w przepaść. Wszyscy zginęli, a ludzie dalej jeżdżą do La Salette – odpowiada mężczyzna. – Jak Bóg nas nie ochroni, to nic nas nie ochroni. Błogosławię na podjęcie dobrej decyzji, w imię ojca, syna i ducha świętego, amen. No, z panem Bogiem, wszystkiego dobrego!

Cały artykuł dostępny jest w 35/2022 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.