O zdarzeniu, do jakiego doszło w Knoxville leżącym na terenie amerykańskiego stanu Iowa, poinformowało CNN. 56-latka, której nazwiska nie upubliczniono, brała udział we wspomnianej „imprezie ujawniania płci”. Podczas takich przyjęć rodzice oczekujący dziecka zapraszają krewnych oraz przyjaciół, by w oryginalny sposób powiedzieć im o płci potomka. Najczęściej robią to korzystając z przygotowanego wcześniej tortu, który jest krojony w obecności gości. Różowe wnętrze oznacza, że na świat przyjdzie dziewczynka, a niebieskie – oczekiwanie na narodziny chłopca.
Nie brakuje jednak ludzi, którzy stawiają na nietuzinkowe rozwiązania. Podczas jednego z przyjęć w Luizjanie przyszły ojciec wrzucił melona do paszczy aligatora, a gdy gad przegryzł owoc, ze środka wydobyła się niebieska substancja symbolizująca płeć męską. Chociaż nie przekazano co wymyślili rodzice mieszkający w Konxville, to relacja CNN wskazuje na użycie środków pirotechnicznych. Zdaniem dziennikarzy powołujących się na informacje od policji, w kulminacyjnym momencie ujawniania płci doszło do wybuchu, a 56-latka została trafiona fragmentem gruzu. Pomimo udzielonej pomocy, kobieta zmarła przed przewiezieniem do szpitala.
Czytaj też:
Zamieniła 11-miesięczną córkę w zombie. Te zdjęcia są dla ludzi o mocnych nerwach