Jest prawomocny wyrok w sprawie wypadku Piotra Najsztuba

Jest prawomocny wyrok w sprawie wypadku Piotra Najsztuba

Piotr Najsztub
Piotr Najsztub Źródło: Newspix.pl / Michał Pieściuk
Sąd Okręgowy w Warszawie uniewinnił Piotra Najsztuba i utrzymał tym samym w mocy zaskarżony wyrok Sądu Rejonowego w Piasecznie. Sprawa dotyczyła wypadku drogowego, do którego doszło w październiku 2017 roku.

Latem 2018 r. Sąd Rejonowy w Piasecznie uznał w trybie zaocznym dziennikarza za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu i nałożył na niego grzywnę w wysokości 6 tys. zł, a także orzekł na rzecz pokrzywdzonej rekompensatę w kwocie 10 tys. zł. Proces przed sądem w Piasecznie toczył się ponownie na wniosek ministra sprawiedliwości. Zbigniew Ziobro uznał, że kara jest za niska w stosunku do czynu.

18 czerwca 2019 roku Sąd w Piasecznie uznał Piotra Najsztuba za niewinnego spowodowania wypadku. Sąd oddalił wszystkie ustalenia prokuratury. Dziennikarz może prowadzić pojazdy, ponieważ ponownie zrobił prawo jazdy. 18 listopada 2019 roku Sąd Okręgowy w Warszawie podtrzymał w mocy orzeczenie, sądu pierwszej instancji. – To jedyna słuszna decyzja, jaka mogła w tej sprawie zapaść. Rolą sądu jest ocena konkretnego zdarzenia drogowego – tłumaczył w uzasadnieniu sędzia Piotr Bojarczuk. Wyrok jest prawomocny.

Wypadek Najsztuba

O wypadku znanego polskiego dziennikarza jako pierwszy poinformował „Super Express”. Zdarzenie miało miejsce w roku 2017 – 6 października wieczorem w Konstancinie-Jeziornie pod Warszawą, dokładnie na skrzyżowaniu ulic Piłsudskiego i Piasta. Chevrolet, którym kierował Piotr Najsztub potrącił 77-letnią staruszkę idącą na pasach. Kobieta trafiła do szpitala z urazem żeber. Rzecznik policji poinformował wówczas, że kierowca był trzeźwy. Rzecznik policji zdradził też, że prowadzący auto nie miał przy sobie prawa jazdy, które jak później się okazało, stracił wiele lat wcześniej.

– Pani wyszła ze szpitala po kilku dniach. Jechałem ok. 20 km/h, padał deszcz, pasy były niedoświetlone, nie miałem szans zahamować – tłumaczył w „Dzień dobry TVN” Piotr Najsztub. Dziennikarz przyznał, że odtwarzał całą sytuację przez kilka następnych miesięcy i jest to zdarzenie, które jako kierowca, będzie długo pamiętać. – Teraz czuję jednak spokój. Sąd, kiedy rozstrzygał tę sprawę, nie ustalił ponad wszelką wątpliwość, z jaką prędkością ta pani weszła na pasy. Prokuratura oskarżyła mnie o nieumyślne spowodowanie wypadku poprzez niedostosowanie prędkości do warunków jazdy. Sąd uznał, że ja zachowałem szczególną ostrożność, w związku z czym mnie uniewinniono – podkreślił.

Czytaj też:
6-latek pędził autostradą 130 km/h. „Pier*** się” – odpowiedziała matka dziecka wściekłym internautom

Źródło: Polsat News