Technologia sprawdzi, czy patrzysz na drogę i nie usypiasz. Za trzy lata będzie obowiązkowa

Technologia sprawdzi, czy patrzysz na drogę i nie usypiasz. Za trzy lata będzie obowiązkowa

Zmęczony kierowca
Zmęczony kierowca Źródło: Shutterstock / Lopolo
Unia Europejska poważnie bierze się za temat bezpieczeństwa na drogach. Jak informuje CNN, już w 2022 roku, obowiązkiem w nowych samochodach ma być technologia, która sprawdzi, czy kierowca jest skupiony na drodze.

Z raportu Komisji Europejskiej wynika, że za 30 proc. wypadków drogowych odpowiada rozproszenie kierowcy przez telefon, papierosa, muzykę, lub... jedzenie. Co piąty spowodowany jest przez zmęczonego kierującego. W związku z tym zdecydowano, że od 2022 roku, w nowych samochodach obowiązkiem będą technologie, które będą monitorować, czy kierowca patrzy na drogę. Mają one także wykrywać, czy kierujący nie ma zbyt długo zamkniętych oczu.

Kamery i Sztuczna Inteligencja

Technologia, która ma być obligatoryjna we wszystkich samochodach, które wyjadą z fabryki po 2022 roku, ma opierać się na systemie kamer oraz Sztucznej Inteligencji. Program będzie analizował, czy wzrok kierowcy na zbyt długo nie skupia się na miejscach innych, niż przednia szyba, lub lusterka. AI ma wykrywać, gdy kierujący będzie zapatrzony w smartfona, za długo będzie patrzył na radio, czy ekran komputera pokładowego. Algorytmy wykryją także moment, gdy człowiek będzie zmęczony, a jego powieki staną się „ciężkie”. Będzie to możliwe dzięki analizie częstotliwości mrugania i szerokości otwartych oczu. Annett Fischer, rzeczniczka prasowa firmy Bosch, jednego z potencjalnych dostawców tego typu technologii, tłumaczy, że zmęczony kierowca dużo rzadziej mruga, a jego oczy są bardziej przymknięte.

Samochód poinformuje, że potrzebujesz przerwy

Jeśli algorytmy wykryją, że kierowca jest zmęczony, samochód poinformuje go, że powinien zrobić przerwę. System będzie ostrzegał także osoby, które na zbyt długo oderwą wzrok od drogi.

Czytaj też:
Piesi będą mieli pierwszeństwo przed wejściem na pasy. Premier zapowiada „trzy nowe przepisy”