Do zdarzenia doszło w środę nad ranem. Jak relacjonuje RMF FM, w okolicach zjazdu na świętokrzyską Wiśniówkę na odcinku mierzącym około 300 metrów wpadło na siebie 16 samochodów. Rannych zostało osiem osób, ale ich obrażenia nie zagrażają życiu. – W większości przypadków są to potłuczenia, obtarcia, rany cięte. Nie ma jakichś poważniejszych uszczerbków na zdrowiu – przekazał w rozmowie z radiem kpt Michał Świąder, zastępca komendanta kieleckiej straży. Dodał, że trzy lub cztery osoby prawdopodobnie zostaną przewiezione do szpitala. Na miejscu pojawiły się zastępy państwowej i ochotniczej straży pożarnej, ale – jak podkreślił kpt. Świąder – strażacy nie musieli używać sprzętu hydraulicznego, ponieważ „nie było osób zakleszczonych w pojazdach”. Obecność strażaków na miejscu zdarzenia była jednak konieczna, ponieważ jeden z pojazdów biorących udział w karambolu stanął w płomieniach.
Z informacji przekazanych przez Onet wynika z kolei, że do karambolu doszło na śliskim odcinku drogi, a po wypadku powstały duże utrudnienia w ruchu. Zablokowana została jezdnia w kierunku Skarżyska-Kamiennej oraz jeden z pasów w kierunku Kielc. Kierowcy podróżujący w tamtym regionie muszą przygotować się na objazdy.