Na Johan Cruijff Arena w Amsterdamie rozegrano w piątek towarzyskie spotkanie między reprezentacjami Holandii i Anglii. Wygrali goście, pokonując minimalnie „Pomarańczowych” po trafieniu pomocnika Manchesteru United, Jesse Lingarda. Zamiast sportowych zmagań, uwagę kibiców na całym świecie przykuły zdarzenia, do których doszło po meczu.
Pijani kibice
Jak informuje telewizja Sky, amsterdamska policja aresztowała 102 osoby, w tym stu Anglików oraz dwóch kibiców reprezentacji Holandii. Według funkcjonariuszy, większość brytyjskich kibiców była nietrzeźwa i rzucała w policjantów pustymi butelkami. 35 kibiców przetrzymano przez noc w areszcie, a łącznie 94 ukarano mandatami.
Negatywny stereotyp
Mark Roberts, zastępca komendanta policji odpowiedzialnego w Wielkiej Brytanii za zabezpieczanie spotkań piłkarskich, stwierdził, że w Holandii znajdował się duży oddział angielskiej policji, który współpracował z miejscowymi funkcjonariuszami. Roberts twierdzi, że oficerowie byli świadkami „przerażającego” zachowania ich rodaków. – Smutne jest to, że zachowanie pijanego motłochu wzmacnia negatywny stereotyp kibiców angielskich i może wpływać na to, jak nasi fani są odbierani, gdy jadą za granicę – powiedział Roberts.
Trener rozczarowany
Swoje rozczarowanie zachowaniem kibiców wyraził także selekcjoner reprezentacji Anglii, Gareth Southgate. Przyznał, że nie do przyjęcia jest to, że fani jego piłkarzy przed rozpoczęciem spotkania towarzyskiego wygwizdali hymn Holandii.
Czytaj też:
Znany piłkarz sfałszował prawo jazdy. Zapłaci ponad milion złotych kary