Ojczym Aviciiego obwinia współpracowników muzyka o jego śmierć

Ojczym Aviciiego obwinia współpracowników muzyka o jego śmierć

Avicii (fot. mat. prasowe)
Po kilku miesiącach od śmierci Aviciiego, jego ojczym udzielił wywiadu szwedzkiej gazecie, w którym obwinił o śmierć muzyka jego współpracowników.

„Z głębokim smutkiem pragnę poinformować o śmierci Tima Berglinga, znanego jako Avicii. Został znaleziony martwy w Maskacie, w Omanie w piątek 20 kwietnia. Jego rodzina jest wstrząśnięta. Prosimy wszystkich o uszanowanie ich prywatności w tym trudnym czasie” – napisała w oświadczeniu Dians Baron. Urodzony w Szwecji Avicii zasłynął na świecie takimi hitami jak „Wake Me Up!” „The Days”,„Hey Brother”, „Addicted to You” czy „You Make Me”. Zdobywał najbardziej prestiżowe muzyczne wyróżnienia, w tym MTV Music Awards czy Billboard Music Award.

CNN powołując się na informacje funkcjonariusza omańskiej policji podało, że dwie sekcje zwłok nie wykazały niczego podejrzanego. Oznacza to, że policja wykluczyła możliwość popełnienia przestępstwa i udział osób trzecich w śmierci muzyka. Media przypominają, że od dawna było głośno o problemach zdrowotnych szwedzkiego muzyka. Avicii w przeszłości cierpiał na ostre zapalenie trzustki, które częściowo spowodowane było jego stylem życia. W 2014 roku przeszedł operację usunięcia pęcherzyka żółciowego. Po operacji odwołał tournee, by odzyskać siły. Od 2016 roku przestał koncertować, ale dalej tworzył w studiu.

„Chciwość, głupota i brak profesjonalizmu”

Tymczasem po kilku miesiącach od śmierci głos w sprawie postanowił zabrać ojczym artysty Tommy Korberg. W rozmowie ze szwedzkim dziennikiem Varvet mężczyzna obwinił za śmierć Aviciiego jego współpracowników, w tym przede wszystkim menadżera Arasha Pournouriego. – To chore, że proponował młodemu mężczyźnie, aby grał 900 koncertów w ciągu zaledwie 8 lat. Kiedy pracowałem w Londynie, czułem ogromną presję, ale mogłem liczyć na zastępstwo. W branży, w której pracował Avicii nie było takiej możliwości. To było okropne, bo jeśli on odwoływał koncert, to inni nie mieli z tego powodu pracy – tłumaczył. Ojczym artysty nie krył również wielu gorzkich słów pod adresem współpracowników Aviciiego, których określił mianem chciwych, głupich i nieprofesjonalnych. – Być może gdyby zajmowali się nim profesjonaliści, dziś to wszystko wyglądałoby zupełnie inaczej – dodał.

Czytaj też:
Nietypowy hołd dla Aviciiego. Kościelne dzwony wybiły „Wake Me Up” oraz „Hey Brother”

Źródło: Aftonbladet