Rapują o Polsce, Bogu, spiskach, złej UE. Zablokowano ich koncert w szkole podstawowej

Rapują o Polsce, Bogu, spiskach, złej UE. Zablokowano ich koncert w szkole podstawowej

Lublin
Lublin Źródło:Wikipedia / Szater
Planowany w jednej z lubelskich szkół koncert grupy Wyrwani z Niewoli wzbudził takie kontrowersje, że placówka postanowiła odwołać wydarzenie. Przeciwko tej decyzji zaprotestowali radni PiS. Ostatecznie występ odbył się w siedzibie lokalnego Caritasu. O sprawie informuje TOK FM.

Bezpłatny koncert Wyrwanych Z Niewoli miał odbyć się w środę 14 listopada w Zespole Szkół nr 12 w Lublinie (w jego skład wchodzi m.in. podstawówka). Organizował go wikariusz z lokalnej parafii. Kiedy rodzice zobaczyli wiszący na drzwiach placówki plakat, zwrócili się z protestami do władz szkoły. Stwierdzili, że nie zgadzają się na tego typu wydarzenie. Wpływ na ich sprzeciw mogła mieć treść utworów wykonywanych przez WZN.

Zaproszony zespół w swoich tekstach nie unika tematów, które dla młodszych uczniów mogły być nieodpowiednie. Oprócz miłości do Polski i Boga. raperzy mówią m.in. o aborcji, przygodnym seksie, szatanie. Krytykują też i w swoich utworach wplatają liczne teorie spiskowe, dotyczące m.in. NWO i iluminatów. Rodzice uznali, że teksty typu „liberalizm i komuna jak dwa piekielne klony pozbawią nas skrzętnie niepodległej korony” nie są po prostu odpowiednie dla ich dzieci.

Radni PiS tymczasem wyrażają oburzenie z powodu decyzji szkoły. – W Lublinie w sposób legalny mogą maszerować Czarne Marsze, mogą być organizowane Tęczowe Marsze, natomiast zaczynają być odwoływane imprezy o charakterze chrześcijańskim, częściowo religijnym, częściowo profilaktycznym. To niebezpieczny precedens – przekonywał radny Tomasz Pitucha w TOK FM. Decyzję szkoły oprotestowali też radny Marcin Jakóbczyk z  i radny Stanisław Brzozowski z PiS. Wszyscy powoływali się na głoszone przez zespół wartości chrześcijańskie. Nie odnosili się jednak do pozostałych treści. Decyzji dyrekcji bronił radny Michał Krawczyk z .

Czytaj też:
Cejrowski napisał list do PiS-u. „Dajemy sobie radę bez was”