W rozmowie z magazynem „Pani” Bartek Królik odpowiadał o tym, jak przyjął wiadomość o tym, że jego druga córka ma zespół Downa. – I tutaj muszę powiedzieć, że w moim przekonaniu, zawiodłem sam siebie, dopuszczając myśl o przerwaniu ciąży. Dziś, z perspektywy czasu, wydaje mi się to zwyczajnie niedojrzałe, ale przynajmniej wiem, z czego to wynikało – przyznaje.
Jak mówi Królik, ludzie bardzo łatwo ulegają „wizji idealnego świata, w którym nie ma miejsca na problemy, niepełnosprawność i choroby”. – Stwarzamy wokół siebie taką osłonę, a potem, kiedy coś lub ktoś nam ją zdejmie, kompletnie nie jesteśmy na to gotowi – podkreśla.
Bartek Królik opowiada, że jego córka jest „wdzięczną” córką. – Mam na myśli zarówno wdzięczność, jak i wdzięk osobisty. Czasem myślę, że dziękuje nam swoim zachowaniem za życie, za to, że ją przyjęliśmy… Ona uczy mnie nie zakładać niczego naprzód, nie trzymać się kurczowo jakichś postanowień czy planów i nie dramatyzować – mówi.
Czytaj też:
„Być jak Beata”. Powstaje spektakl inspirowany życiem Beaty Kozidrak. Co na to piosenkarka?Czytaj też:
Są pierwsze zdjęcia z planu filmu o losach J.R.R. Tolkiena. W roli autora Nicholas Hoult