Koncert niemieckiej grupy hip-hopowej "Die fantastischen vier", który muzycy zagraliwe wtorek wieczorem w Halle, jednocześnie oglądało w trzech wymiarach na srebrnym ekranie prawie 35 tys. widzów w 88 kinach w Niemczech, Austrii, Belgii, Luksemburgu i Szwajcarii.
Na koncercie w Halle zebrało się 1,2 tys. osób. Znacznie więcej fanów oglądało go w kilku europejskich krajach, siedząc w kinowych fotelach i z okularami 3D na oczach. Koncert transmitowano do sal kinowych drogą satelitarną. Widzowie oglądali go w czasie rzeczywistym. - Nie zdarzyło się to jeszcze nigdy wcześniej - mówił reżyser tej imprezy Josef Kluger.
Transmisja 3D nałożyła na muzyków pewne ograniczenia. Nie mogli biegać po scenie tak swobodnie, jak do tego przywykli. Poruszali się w bardziej ograniczonej przestrzeni, ale i tak zachwycili publiczność efektowną choreografią.
- Mogłam patrzeć im prosto w oczy. Na początku sceptycznie podchodziłam do oglądania koncertu w kinowym fotelu i w okularach 3D, ale okazało się, że to było bardzo fajne - powiedziała jedna z fanek, 20-letnia Tina Schwarz po prawie dwugodzinnym występie swoich idoli. Nastroje wśród około 350 widzów oglądających koncert w sali kinowej w Halle nie były jednak aż tak entuzjastyczne, jak na prawdziwym koncercie. "Chętnie by się potańczyło, ale do tego potrzebna jest atmosfera, tłum ludzi. Na żywo to jednak na żywo" - powiedziała 25-letnia studentka Juliane Schulz. Z kolei inny widz, w stroju rapera, zarzekał się, że za taki koncert w 3D wydałby jeszcze raz pieniądze na bilet. W kinie w Halle kosztował on 20 euro.
Grupa "Die fantastischen vier" (wśród fanów znana jako "Fanta4") powstała w 1986 roku. Zasłynęła w Niemczech przebojem "Die Da" skomponowanym w 1992 roku. 14 maja ukazała się ich nowa płyta "Fr dich immer noch Fanta Sie", którą zespół promował podczas wtorkowego koncertu. Sam koncert był częścią kongresu twórców mediów 3D "Forward2Business", odbywającego się w Halle.
em
Na koncercie w Halle zebrało się 1,2 tys. osób. Znacznie więcej fanów oglądało go w kilku europejskich krajach, siedząc w kinowych fotelach i z okularami 3D na oczach. Koncert transmitowano do sal kinowych drogą satelitarną. Widzowie oglądali go w czasie rzeczywistym. - Nie zdarzyło się to jeszcze nigdy wcześniej - mówił reżyser tej imprezy Josef Kluger.
Transmisja 3D nałożyła na muzyków pewne ograniczenia. Nie mogli biegać po scenie tak swobodnie, jak do tego przywykli. Poruszali się w bardziej ograniczonej przestrzeni, ale i tak zachwycili publiczność efektowną choreografią.
- Mogłam patrzeć im prosto w oczy. Na początku sceptycznie podchodziłam do oglądania koncertu w kinowym fotelu i w okularach 3D, ale okazało się, że to było bardzo fajne - powiedziała jedna z fanek, 20-letnia Tina Schwarz po prawie dwugodzinnym występie swoich idoli. Nastroje wśród około 350 widzów oglądających koncert w sali kinowej w Halle nie były jednak aż tak entuzjastyczne, jak na prawdziwym koncercie. "Chętnie by się potańczyło, ale do tego potrzebna jest atmosfera, tłum ludzi. Na żywo to jednak na żywo" - powiedziała 25-letnia studentka Juliane Schulz. Z kolei inny widz, w stroju rapera, zarzekał się, że za taki koncert w 3D wydałby jeszcze raz pieniądze na bilet. W kinie w Halle kosztował on 20 euro.
Grupa "Die fantastischen vier" (wśród fanów znana jako "Fanta4") powstała w 1986 roku. Zasłynęła w Niemczech przebojem "Die Da" skomponowanym w 1992 roku. 14 maja ukazała się ich nowa płyta "Fr dich immer noch Fanta Sie", którą zespół promował podczas wtorkowego koncertu. Sam koncert był częścią kongresu twórców mediów 3D "Forward2Business", odbywającego się w Halle.
em