Teaches of Peaches dla Polaków. Rozmowa z Peaches

Teaches of Peaches dla Polaków. Rozmowa z Peaches

Dodano:   /  Zmieniono: 
Agata Lier: Pracowałaś z wieloma wspaniałymi muzykami, takimi jak Iggy Pop,Josh Homme, Beth Ditto. Czy jest ktoś z kim jeszcze chciałabyś pracować?
Peaches: Właśnie wyprodukowałam płytę zespołu, który widziałam w Tajwanie. To żeńska formacja Go Chic. To bardzo młody zespół, supportował mój występ. Pomyślałam, że są fascynujące i zabawne. Powiedziały mi, że właśnie pracują nad nowym albumem, więc zdecydowałyśmy, że go wyprodukuję. To jest pierwszy raz, kiedy produkuję kogoś innego. Powinien ukazać się wkrótce.

Jestem ciekawa co sądzisz o współczesnej scenie popowej...
Ludzie mówią mi: "Jesteś silną kobietą i ty to wszystko zapoczątkowałaś". Britney Spears, Christina Aguilera i Pink - one wszystkie naprawdę lubiły moją muzykę. Kiedy zdecydowały się być odważniejsze, myślały: "Chcę być bardziej sexy, chcę być bardziej kobietą niż dziewczynką" , inspirowały się moją muzyką. To dlatego Christina Aguilera mówiła o mojej twórczości, kiedy stworzyła "Dirty", a Britney chciała żebym dla niej pisała, kiedy stworzyła "Slave". A potem była Pink. Zrobiłyśmy duet na jej album w czasie, kiedy odkrywała lesbijską miłość.

I Avril Lavigne...
Avril Lavigne dosłownie skopiowała moją ulubioną piosenkę "I'm the kinda bitch". Pierwszych 20 sekund jej piosenki brzmiało: "I'm the one, I'm the one?" zamiast "I'm the kinda bitch?.". Ale teraz to bez znaczenia. Uważam, że nowa generacja jest świadoma mojego istnienia i bardziej świadoma swojej kariery. Wielu artystów tej generacji pisało teksty, zanim stało się gwiazdami popu. Mam na myśli Jessie J, Gagę , a także? jak ona się nazywa?? Katy Perry. Katy jest kimś w rodzaju kreskówkowej Marylin Monroe, ale jest bardzo otwarta na takie sprawy jak prawa gejów. Lady Gaga jest oczywiście ekstremalnym symbolem walki o równość. No i rzecz jasna Beyoncé, która jest właściwie jak Michael Jackson. Jest też Rihanna, według mnie trochę w starym stylu. Ona jest wszędzie wpychana: "Potrzebujemy kogoś, kto zaśpiewa ten tekst - przyprowadźcie Rihannę!", "Potrzebujemy kogoś, kto wygląda, jakby właśnie go zgwałcili - przyprowadźcie Rihannę!".

Lubisz jej piosenki?
Niektóre z nich.

Którą na przykład?
"Rude boy". Niektóre są po prostu chwytliwymi kawałkami, ale nie sądzę, żeby były lepsze od utworów innych gwiazd. Taka jest muzyka pop, utrzymuje się na ograniczonym poziomie. A co z talent shows? Oglądasz je? Jakie jest twoje zdanie na temat gwiazd wylansowanych przez takie programy? Lubię "The Voice". Podobał mi się, ponieważ jurorzy walczyli między sobą o poszczególnych zawodników. To dawało im siłę. Uważam jednak, że talent shows niszczą. Są naprawdę przerażające dla kogoś, kto ma na scenie najmodniejszy makijaż i najlepsze ciuchy. A później wraca do domu i wygląda jak wcześniej. Mam nadzieję, że potrafią sobie z tym radzić. Ale wiesz, "Glee"...

Uwielbiam Glee!
Sama nie wiem, czy uwielbiam czy nie cierpię. Myślę, że zrujnowali każdą możliwą piosenkę karaoke. I choć wiem, że to dla żartu, to czasami oglądam i myślę: "Cholera jasna! Jakie to wesołe" i próbuję czerpać z tego radość...

Czytałam na twoim twitterze, że podobały ci się sklepy z czekoladą w Belgii. Co lubisz w Europie najbardziej?
Trufle.

Od 11 lat mieszkasz w Berlinie. Za co kochasz Berlin?
Kocham jego duże przestrzenie. Cały czas wiele się tam dzieje, ale jednocześnie jest spokojnie. I mają doskonałą kawę.

A jakie są twoje plany na przyszłość?
Otworzyć sklep z czekoladą.
Obecnie pracuję nad operą. Zaśpiewam "Orfeusza" Monteverdiego. Zagram Orfeusza, czyli męską rolę. Nigdy w życiu nie śpiewałam opery, nie wiem nic na temat opery i nie wiem nic na temat Włochów, więc zobaczymy. Jestem też jedyną nie-operową śpiewaczką biorącą udział w produkcji.

I jakie są twoje "teaches of Peaches" dla twoich fanów w Polsce na 2012 rok?
Nie bójcie się mnie, śpiewającej piosenki disco.

Rozmawiała: Agata Lier, Infotuba.pl