Justin Bieber spóźnił się na koncert. Słono za to zapłaci

Justin Bieber spóźnił się na koncert. Słono za to zapłaci

Dodano:   /  Zmieniono: 
Justin Bieber zapłaci za spóźnienie (fot. Wikipedia) 
Fani Jusytina Biebera czekali na rozpoczęcie koncertu swojego idola w Londynie prawie dwie godziny. Wywołało to powszechne oburzenie.
Kanadyjczyk przeprosił za pośrednictwem Twittera swoich fanów i ich rodziców. Piosenkarz twierdził, że spóźnienie było mniejsze - 40-minutowe i tłumaczył się problemami technicznymi. - Przepraszam wszystkich, których zdenerwowaliśmy. Jednak był to wielki show, z którego jestem dumny - napisał na Twitterze.

Widzowie twierdzą, że gwiazdor pojawił się w poniedziałek na scenie o 22.30, podczas gdy rozpoczęcia koncertu było zapowiedziano na 20.30. Wiele osób musiało wybierać między wcześniejszym wyjściem z koncertu a spóźnieniem się na ostatni pociąg do domu. Opiekunowie, którzy przyszli na koncert ze swoimi dziećmi podkreślali, że fanki Biebera to w większości dziewczynki, które powinny w czasie, kiedy zaczynał się koncert, wracać do domu, by się położyć spać.

Gwiazdor nie uniknie kary za swój wybryk. Z uwagi na opóźnienie, show przeciągnął się w czasie i zakończył później niż planowano, zakłócając ciszę nocną. Rada Greenwich nakazała więc artyście zapłacić 10 tysięcy funtów za każdą minutę, o którą show przeciągnął się poza godzinę ciszy nocnej. Oznacza to kwotę 300 tysięcy funtów.

25 marca Bieber wystąpi w hali Atlas Arena w Łodzi.

em, megafon.pl, channel24.co