Michael Jackson miał zamknąć usta 20 ofiarom molestowania, wypłacając im ponad 200 mln dolarów. Poza tym miał również wyprawić tajny ślub z 9-letnim chłopcem, a jego ojcu wypłacić milion dolarów za milczenie. Takie oskarżenia w kierunku króla popu kierują prawnicy, którzy reprezentują dwóch rzekomo poszkodowanych mężczyzn - donosi wyborcza.pl.
Dwóch mężczyzn domaga się odszkodowania od Michaela Jacksona, najpierw jednak stan Kalifornia musi wydać pozwolenie na wszczęcie czynności prawnych.
Pierwszym z molestowanych miał być James Safechuck. 36-latek twierdzi, że był molestowany przez piosenkarza w 1988 roku, niedługo po wspólnej reklamie Pepsi. Jackson miał mu wręczyć także świadectwo ślubu i obrączkę. Prawnik mężczyzny oznajmił, że „Jackson nie ustawał w swoich wysiłkach do tego stopnia, że mój klient przeszedł prawdziwe pranie mózgu. Żył w przekonaniu, że wszystko, co artysta robił, było aktem miłości”.
Poza nim molestowany miał być także 32-letni Wade Robson, australijski tancerz i choreograf. Twierdzi, że do zdarzenia doszło na ranczu muzyka w Neverland. Na procesie o molestowanie jednak bronił Jacksona. Dopiero narodziny syna skłoniły go do powrotu do tej sprawy i twierdzi, że „żył w ciszy i zaprzeczeniu przez 22 lata”.
Pierwsze zarzuty w sprawie molestowania ukazały się na początku lat 90., kiedy to zakończyła się ugoda z rodziną jednego z dzieci, za którą muzyk miał zapłacić 25 mln dolarów. Oskarżenia powróciły w 2005 roku, gdy stroną oskarżającą był stan Kalifornia, jednak po pięciu miesiącach Jackson został oczyszczony ze wszystkich zarzutów.
pp, wyborcza.pl
Pierwszym z molestowanych miał być James Safechuck. 36-latek twierdzi, że był molestowany przez piosenkarza w 1988 roku, niedługo po wspólnej reklamie Pepsi. Jackson miał mu wręczyć także świadectwo ślubu i obrączkę. Prawnik mężczyzny oznajmił, że „Jackson nie ustawał w swoich wysiłkach do tego stopnia, że mój klient przeszedł prawdziwe pranie mózgu. Żył w przekonaniu, że wszystko, co artysta robił, było aktem miłości”.
Poza nim molestowany miał być także 32-letni Wade Robson, australijski tancerz i choreograf. Twierdzi, że do zdarzenia doszło na ranczu muzyka w Neverland. Na procesie o molestowanie jednak bronił Jacksona. Dopiero narodziny syna skłoniły go do powrotu do tej sprawy i twierdzi, że „żył w ciszy i zaprzeczeniu przez 22 lata”.
Pierwsze zarzuty w sprawie molestowania ukazały się na początku lat 90., kiedy to zakończyła się ugoda z rodziną jednego z dzieci, za którą muzyk miał zapłacić 25 mln dolarów. Oskarżenia powróciły w 2005 roku, gdy stroną oskarżającą był stan Kalifornia, jednak po pięciu miesiącach Jackson został oczyszczony ze wszystkich zarzutów.
pp, wyborcza.pl