Nowy gatunek krewetki nazwany na cześć Pink Floyd. Wszystko przez jego zabójcze „zdolności wokalne”

Nowy gatunek krewetki nazwany na cześć Pink Floyd. Wszystko przez jego zabójcze „zdolności wokalne”

Synalpheus pinkfloydi
Synalpheus pinkfloydi Źródło:Zootax/Credit: Sammy De Grave
W czasopiśmie „Zootaxa” w środę 12 kwietnia opublikowano artykuł dotyczący nowo odkrytego gatunku krewetek. Skorupiak, który według naukowców, produkuje dźwięk „głośniejszy od zespołu rockowego”, został dzięki temu nazwany na cześć grupy Pink Floyd.

Krewetka nazwana „Synalpheus pinkfloydi”, wyposażona jest w różowy pazur, który wykorzystuje do ogłuszania zdobyczy energią soniczną. Zoolog i fan zespołu Pink Floyd Sammy de Grave z Uniwersytetu Historii Naturalnej w Oksfordzie, czekał na szansę uhonorowania legendarnego zespołu, nadając jego nazwę nowo odkrytemu gatunkowi zwierząt. – Słuchałem Pink Floydów od kiedy wydali płytę „The Wall” w 1979 roku, miałem wtedy 14 lat. Widziałem ich wielokrotnie, w tym podczas koncertu w Hyde Park w 2005 roku – mówi. – Ten nowo odkryty gatunek krewetek był doskonałą okazją, aby wreszcie skinąć głową w kierunku mojego ulubionego zespołu – tłumaczył.

Krewetka, o której mowa, wyposażona jest w wielki pazur, którego zamknięcie z dużą prędkością powoduje, że zwierze wytwarza wysokie ciśnienie w pęcherzykach kawitacyjnych, które w końcu wybuchają, aby wytworzyć jeden z najgłośniejszych dźwięków w oceanie. Wybuch dźwięku sięgać może 210 decybeli i jest wystarczająco silny, aby ogłuszać, a nawet zabijać małe ryby. Przez pół sekundy pęcherzyk, który tworzy krewetka generuje temperaturę 4 400 st C., czyli prawie tak gorącą, jak powierzchnia słońca.

„Synalpheus pinkfloydi” został odkryty na wybrzeżu Pacyfiku w Panamie i jest ściśle związany z gatunkiem S. antillensis odkrytym w 1909 roku. Zespół naukowców z Oksfordu, który pisze o krewetkach w nowym wydaniu czasopisma „Zootax” , przedstawił je na „okładkach” albumów Pink Floyd „Animals” oraz „The Wall”.

Synalpheus pinkfloydiSynalpheus pinkfloydi

Źródło: Zootax, The Telegraph