Nobel z fizyki dla trzech naukowców za odkrycie fal grawitacyjnych

Nobel z fizyki dla trzech naukowców za odkrycie fal grawitacyjnych

Nagroda Nobla
Nagroda Nobla Źródło:Facebook / Nobel Prize
Nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki otrzymało trzech naukowców – Reiner Weiss, Barry C. Barrish i Kip S. Thorne – za odkrycie fal grawitacyjnych. Dzięki odkryciu, naukowcy zbadać będą mogli początki wszechświata.

Reiner Weiss otrzymał połowę nagrody, natomiast drugą połową podzielą się Barry C. Barish i Kip S. Thorne. Komitet Noblowski uhonorował naukowców za przyczynienie się do stworzenia detektora LIGO – detektora fal grawitacyjnych – oraz obserwację owych fal.

twitter

„14 września 2015 r. pierwszy raz zaobserwowano fale grawitacyjne wszechświata. Fale, których istnienie przewidział Albert Einstein sto lat temu, pochodziły ze zderzenia dwóch czarnych dziur. Zajęło im 1,3 miliarda lat, by dotrzeć do detektora LIGO w Stanach Zjednoczonych” – pisze w uzasadnieniu Komitet Noblowski. Jak dodano, sygnał był wyjątkowo słaby, kiedy dotarł do Ziemi, jednak zwiastuje już rewolucję w astrofizyce. Z kolei komentując sam projekt LIGO Komitet Noblowski podkreślił, że jest on wspólnym „dzieckiem” ponad tysiąca badaczy z ponad dwudziestu krajów, przy czym Laureaci Nagrody Nobla 2017 z ich „entuzjazmem i determinacją okazali się bezcenni dla sukcesu LIGO”.

twitter

O istnieniu fal grawitacyjnych pisał już w 1916 roku Albert Einstein, w ogłoszonej przez siebie teorii względności. Specjaliści podkreślali, że potwierdzenie tej teorii to odkrycie zasługujące na nagrodę Nobla. Udało się to zespołowi badaczy, wśród których są również Polacy, którzy brali udział w międzynarodowym eksperymencie LIGO. Fale wykryto po raz pierwszy 14 września 2015 roku. Dwa detektory amerykańskiego obserwatorium LIGO oddalone od siebie o 3 tysiące kilometrów (jeden znajdował się w Waszyngtonie, drugi w Luizjanie) zarejestrowały prawie jednocześnie sygnał fal grawitacyjnych pochodzących ze zderzającego się układu dwóch czarnych dziur.

Zderzenie czarnych dziur trwało zaledwie 0,12 sekundy i nastąpiło ponad 1 mld lat temu. Było jednak bardzo potężne. Tuż przed zderzeniem czarne dziury osiągnęły prędkość równą połowie prędkości światła. Fala grawitacyjna pochodząca z tej katastrofy kosmicznej podróżowała przez Wszechświat i w zeszłym roku dotarła do Ziemi.

Fale grawitacyjne to przemieszczające się z prędkością światła zmarszczki w czasoprzestrzeni, powstałe m.in. w skutek zderzeń czarnych dziur. Dzięki nim możliwe będzie obserwowanie kosmosu na niespotykaną dotąd skalę. Dostarczy to także naukowcom wiele cennych informacji na temat Wielkiego Wybuchu a także tego, co działo się tuż po nim ze Wszechświatem.

Źródło: Nobel Prize, wprost.pl