Galeria:
Wyspa Ko Phi Phi Leh
Słynna na całym świecie plaża zamknięta będzie od czerwca do września. W tym czasie i tak przybywało na nią bardzo mało turystów. Ma to dać czas na odbudowę rafy koralowej w tym rejonie.
Już w 2016 roku podobne kroki podjęto na innych tajlandzkich wyspach, zamknięta została między innymi Koh Tachai. Po raz pierwszy jednak władze zdecydowały się teraz zamknąć Zatokę Maya. Dziennie w tym miejscu przebywa do 5 tysięcy turystów, a większość z nich podróżuje na nią z Koh Phi Phi lub Phuket statkiem. Na rozwój turystyki w tym miejscu wpłynął film pod tytułem „Niebiańska plaża” z 2000 roku.
Według badań Thona Thamrongnawasawata z Uniwersytetu Kasetsart w Bangkoku, prawie 80 procent raf koralowych Tajlandii uległo zniszczeniu. Głównymi powodami są hotele położone przy plażach, kotwice łodzi czy odpady z tworzyw sztucznych, które często wyrzucane są do morza.
W rozmowie z „Deutsche Welle” Thamrongnawasawat przekazał, że chociaż zamknięcie wyspy na kilka miesięcy może nieco pomóc, idealnym rozwiązaniem byłoby trwałe zamknięcie zatoki. Przekazał, że podczas swojej wizyty na wyspie w 2016 roku, było tam tylu turystów, że aż brakowało mu słów.
Sam Clark z Experience Travel, który organizuje wycieczki na tym terenie, już dawno przestał sugerować turystom, aby odwiedzili zatokę. - Mimo że jest to bardzo ładna zatoka i niezwykle rozpoznawalna plaża, odwiedzanie jej z flotyllą łodzi i hordami innych turystów raczej odstręcza, a nie przypomina magii - tłumaczy.