Polski smog jest wyjątkowy. Ekspert: Różni się od smogu londyńskiego czy kalifornijskiego

Polski smog jest wyjątkowy. Ekspert: Różni się od smogu londyńskiego czy kalifornijskiego

Czy związki zawarte w polskim smogu kumulują się w środowisku? – Pył składający się na polski smog w ok. 50-60 proc. składa się z siarczanu amonu i azotanu amonu, powstających w wyniku reakcji dwutlenku siarki oraz tlenków azotu z emitowanym podczas spalania amoniakiem. Obydwa związki są rozpuszczalne w wodzie, mogą być wypłukiwane z pyłu i wpływać na zanieczyszczenie wód. Ale nie są to najbardziej toksyczne związki w smogu – mówi prof. Wielgosiński.

Dodaje, że duży udział w pyle stanowi też krzemionka (dwutlenek krzemu), obecny również w pyle z gleby i w piasku. Ten związek ma wpływ na organizm i jest bardzo trwały. – Najgorsze dla organizmów są jednak zawarte w smogu wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne. Takie związki zaliczane są do trwałych zanieczyszczeń organicznych, które się bardzo długo rozkładają w środowisku – mówi naukowiec. I informuje, że w skali naszego kraju emisje tych węglowodorów aromatycznych to ponad 150 ton rocznie.

Do tych związków należy benzopiren – substancja o udowodnionej bardzo wysokiej kancerogenności. Emitowany z pieców domowych benzopiren skaża glebę i przedostaje się do upraw. W smogu zawarte są i inne wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, które również mogą być czynnikiem zwiększającym ryzyko wystąpienia nowotworów.

„Kominek jest jednym z najgorszych urządzeń do spalania”

Zapytany o to, jak na jakość powietrza wpływa palenie drewnem w kominkach, badacz odpowiada: „bezwzględnie lepsze jest ogrzewanie domu za pośrednictwem elektrociepłowni, niż opalanie drewnem”. W jego opinii „kominek jest jednym z najgorszych urządzeń do spalania. Tam natlenienie strefy spalania jest marne. Kominek będzie źródłem sporej emisji tlenku węgla i produktów niepełnego spalania. To wynika z jego konstrukcji” – mówi.

Zaznacza, że drewno spalane w takich warunkach jak węgiel, wprawdzie nie daje emisji dwutlenku siarki, ale za to – jeżeli chodzi o emisję tlenków azotu – może być porównywalna albo i większa. Przede wszystkim jednak kominki, w których pali się drewnem, są źródłem emisji związków organicznych, których obecność nigdzie nie jest ewidencjonowana czy analizowana. – A przy spalaniu drewna może być też większa emisja wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych niż w przypadku spalania węgla. A również powstawać może więcej dioksyn – mówi.

Jeśli jednak już ktoś pali drewnem – to powinien dbać o to, by było ono dobrze wysuszone. – Mokre drewno jest złym paliwem ze względu na obecność wody, która ułatwia przebieg pewnych niekorzystnych reakcji chemicznych. Suche drewno może i daje niskie emisje zanieczyszczeń, ale nie jest to aż taka rewelacja, żeby móc mówić, że jak palę drewnem, to nie zanieczyszczam powietrza. To nieprawda – podkreśla naukowiec.

Czytaj też:
Az 23 polskie miasta na niechlubnej liście

Źródło: Nauka w Polsce PAP